Bartosz Molga nie żyje. Przez lata był związany m.in. z „Wprost” i „GW”

Bartosz Molga nie żyje. Przez lata był związany m.in. z „Wprost” i „GW”

Dodano: 
Bartek Molga
Bartek Molga Źródło: Facebook / Bartek Molga
W wieku 45 lat zmarł Bartosz Molga, utalentowany fotograf i portrecista. W przeszłości współpracował m.in. z tygodnikami „Wprost” i „Newsweek”.

Służewski Dom Kultury przekazał smutne wieści. W wieku 45 lat zmarł Bartosz Molga. „Był pełnym charyzmy edukatorem i z ogromnym zaangażowaniem przekazywał swoją wiedzę, inspirował do własnej pracy. Był także, a może przede wszystkim świetnym kolegą. Będzie nam go bardzo brakowało. Nasze myśli są z rodziną” – czytamy w pożegnaniu.

Bartek był utalentowanym fotografem, o czym mogliście się przekonać w lipcu i sierpniu, gdyż gościliśmy jego debiutancką wystawę „Reflection”. Był znakomitym portrecistą i mieliśmy to szczęście, że wykonał całemu zespołowi SDK sesję zdjęciową – dodali przedstawiciele Służewskiego Domu Kultury.

Pogrzeb Bartosza Molgi odbędzie się w sobotę 21 września o godzinie 13.00 na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Ofiar Firleja w Radomiu.

Bartosz Molga – kto to?

Bartosz Molga przez wiele lat był związany z Agorą. Współpracę z „Gazetą Wyborczą” rozpoczął w 1998 roku i trwała ona przez kolejne cztery lata – najpierw w oddziale radomskim, a następnie warszawskim.

W latach 2002-2006 Bartosz Molga pracował w tygodniku „Newsweek”, gdzie m.in. zajmował się sesjami fotograficznymi i zdjęciami do tekstów z działu biznes oraz świat. Na swoim koncie ma także współpracę z „Dziennikiem Polska Europa Świat” oraz „Dziennikiem Gazetą Prawną”. W lutym 2017 roku podjął współpracę z tygodnikiem Wprost. Przez ponad trzy lata koordynował pracę fotoreporterów i wyszukiwał ilustracje do tekstów. Pracował także w wydawnictwie Czerwone i Czarne. W ostatnich latach był retuszerem w firmie Avon.

Od przeszło 9 lat był związany ze Służewskim Domem Kultury, gdzie prowadził zajęcia z fotoedycji i fotografii studyjnej.

Czytaj też:
Piotr Gąsowski załamany po stracie bliskiej osoby. „Nie zdążyłem się pożegnać”
Czytaj też:
Ta historia wstrząsnęła Kołobrzegiem. Z pokoju sanatorium wypadło dwoje pensjonariuszy

Źródło: WPROST.pl