Niż genueński sprowadził nad południowo-zachodnią część Polski ulewne opady, które były na tyle intensywne, że skutkowały wystąpieniem z brzegów rzek i strumieni. Przedstawiciele opozycji wielokrotnie przytaczają wypowiedź Donalda Tuska, która padła 13 września. Premier powiedział wówczas, że „prognozy nie są przesadnie alarmujące”.
Jarosław Kaczyński: Albo rządzą nami dyletanci, albo amatorzy
Trzeba jednak przypomnieć, że szef polskiego rządu w kolejnym zdaniu podkreślił, że nie można lekceważyć żadnego sygnału. – Wiadomo, że nie można lekceważyć tej sytuacji, ale chcę powiedzieć, że dzisiaj nie ma powodu, żeby przewidywać zdarzenia w skali, która powodowałaby zagrożenie na terenie całego kraju. Jeśli można się czegoś spodziewać, i na to chcemy być przygotowani, to lokalnych podtopień, czy tzw. powodzi błyskawicznych – przekazał premier.
Jarosław Kaczyński w krytyczny sposób komentował działania władz w odpowiedzi na sytuację powodziową w kraju. – Albo rządzą nami dyletanci, albo amatorzy. Słowa premiera mają moc sprawczą, bo w ślad za komunikatem Tuska w taki sposób zaczęły działać instytucje państwowe. Taki komunikat ze strony Tuska zdezorientował także mieszkańców, którzy nie spodziewali się aż takiej tragedii – ocenił prezes PiS w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.
Krytyka w czasie walki z żywiołem? Polacy zabrali głos w sondażu
W najnowszym sondażu, który został zrealizowany przez SW Research dla rp.pl, Polacy zostali zapytani, czy opozycja powinna krytykować rząd w czasie, gdy trwa walka z powodzią. 13,9 proc. badanych odpowiedziało twierdząco, a 24,4 proc. stoi na stanowisku, że krytyka jest potrzebna, ale w ograniczonym zakresie. 48,8 proc. uważa, że sytuacja kryzysowa to nie jest czas na krytykę, 12,8 proc. nie ma zdania w sprawie.
Czytaj też:
„Mapa zaniechań, zaniedbań, partactwa”. Tusk grzmi podczas sztabu kryzysowegoCzytaj też:
Potworna powódź i co dalej? „Interesy polityczne pewnej grupy stały się priorytetem w tej grze”