Niektórzy mieszkańcy Jeleniej Góry stwierdzili, że działania prowadzone na terenie ośrodka Holiday Park & Resort, takie jak przekopywanie wałów, przyczyniły się do pogorszenia sytuacji powodziowej w dzielnicy Cieplice. W obronie milionera stanął prezydent miasta, który podkreślił, że krążący w sieci film z koparką to ziemia po stawach, które tam się znajdowały i „nie mają nic wspólnego z wałami przeciwpowodziowymi”. Jerzy Łuźniak zaznaczył, że miasto zostało zalane przez gigantyczne opady.
Prokuratura poinformowała o wszczęciu śledztwa. Zaznaczono, że dokonano oględzin miejsca oraz ustalani są pokrzywdzeni i inni świadkowie tego zdarzenia. Pierwsze ustalenia potwierdziły, że doszło do przerwania wałów poprzez wykopanie przepustu przez koparkę, aby przekierować wodę z terenów ośrodka wypoczynkowego na okoliczne ulice. Spółka w oświadczeniu „jednoznacznie i kategorycznie zaprzeczyła wszelkim zarzutom dotyczącym rzekomego uszkadzania wałów przeciwpowodziowych”.
Jelenia Góra. Celowo przerwano wały przy ośrodku w Cieplicach? Nowe fakty z prokuratury
Polsat News podał, że w poniedziałek 23 września prokuratura wraz z biegłymi sprawdza teren ośrodka Holiday Park & Resort Uzdrowisko Cieplice Zdrój. Ich opinia będzie kluczowa dla wyniku śledztwa. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów. Przeprowadzona zostanie dokumentacja fotograficzna, pomiary i inne czynności, które są niezbędne do przygotowania ekspertyzy. Jej opracowanie potrwa około miesiąca.
– Na chwilę obecną mamy dwóch pokrzywdzonych, którzy się zgłosili, złożyli zeznania, ale śledztwo trwa. Zgłaszają się nowi świadkowie, którzy dostarczają nam filmiki, które nagrywali oraz zdjęcia – powiedziała rzecznik jeleniogórskiej prokuratury. Prok. Ewa Węglarowicz-Makowska zakończyła, że „najistotniejszą kwestią było przesłuchanie pracowników ośrodka wypoczynkowego”, co zostało wykonane. Zeznania złożyli pracownik obsługujący koparkę i osoby zarządzające ośrodkiem.
Czytaj też:
Szef MON o środkach dla powodzian. Wskazał konkretną kwotę „na teraz”Czytaj też:
Na wrocławskich Marszowicach trwa budowa wałów. Te zdjęcia pokazują walkę z czasem