Były poseł PiS „grał na nosie” wymiarowi sprawiedliwości. Sąd Najwyższy rozstrzygnął

Były poseł PiS „grał na nosie” wymiarowi sprawiedliwości. Sąd Najwyższy rozstrzygnął

Sąd
Sąd Źródło: Shutterstock
Były poseł PiS z Poznania Tomasz G. w 2017 roku został oskarżony o wyłudzanie kredytów. Kiedy wydawało się, że uda mu się jeszcze przeciągnąć proces, zareagował Sąd Najwyższy.

Tomasz G. oskarżany jest o wyłudzanie kredytów pod koniec lat 90. Posłem był w latach 2005-2015: początkowo należał do PiS, później Solidarnej Polski (obecnie Suwerenna Polska), a na końcu trafił na listy ugrupowania Korwin. Próbował nawet dostać się do Platformy Obywatelskiej, bez powodzenia.

Był poseł PiS i procesowa obstrukcja

Kiedy stracił immunitet, prokuratura zajęła się jego działalnością w rodzinnych sklepach meblowych. Zarzucono mu wyłudzenie kredytu na bezdomnego, alkoholika czy osobę z zaburzeniami psychicznymi. Łącznie chodziło o kilkanaście przestępstw na sumę blisko 90 tys. zł.

Proces Tomasza G. toczył się w latach 2017-2023. Im bliżej było niekorzystnego wyroku, tym rzadziej były polityk pojawiał się na rozprawach, chociaż sąd nałożył na niego taki obowiązek. Mężczyzna tłumaczył się zdrowiem, ale jednocześnie pojechał z rodziną na długie wakacje do Turcji.

Prokurator Katarzyna Podolak oceniała, że G. gra wymiarowi sprawiedliwości na nosie. Domagała sie nawet jego tymczasowego aresztowania, ale na to nie zgodził się Sąd Rejonowy Poznań Grunwald i Jeżyce. W końcu w styczniu 2023 roku sędzia Janusz Połeć stwierdził, że nieobecność oskarżonego jest nieusprawiedliwiona i wydał wyrok skazujący pod jego nieobecność.

Od wyroku odwołanie złożyły zarówno prokuratura (chciała skazania na więzienie, a nie kary w zawieszeniu), jak i obrońcy mężczyzny. Podkreślali, że sąd popełnił błąd, kończąc proces pod nieobecność ich klienta. W maju 2024 roku sąd odwoławczy zgodził się z tą argumentacja i nakazał powtórzyć tę część procesu, na której zabrakło byłego polityka.

W końcu 9 września Sąd Najwyższy stwierdził, że wyrok mógł zapaść pod nieobecność mężczyzny, bo jego działania można uznać za obstrukcję procesową.

Poznań. Spore kłopoty Tomasza G. i jego małżonki

Teraz sprawa Tomasza G. wróci do sądu okręgowego. Warto podkreślić, że były poseł oskarżany jest także o wyłudzenie około 400 tys. zł z Kancelarii Sejmu na pisanie fikcyjnych interpelacji, które miała tworzyć m.in. jego znajoma sprzątaczka.

Prokuratura oskarża też mężczyznę o płatną protekcję i przywłaszczenie z Wyższej Szkoły Handlu i Usług w Poznaniu 4,9 mln zł. Podobne kłopoty ma jego małżonka Magdalena G. Kobieta, karana za plagiat pracy doktorskiej, miała przywłaszczyć z WSHiU 240 tys. zł.

Czytaj też:
Polscy prawnicy, którzy bronili w najgłośniejszych sprawach: od Włodkowica po Olszewskiego
Czytaj też:
Wędkarz postawił się rybiej bestii. „Czekałem aż mój puls się uspokoi”

Opracował:
Źródło: Onet.pl