Ten brązowy, płaski owad należy do rodziny wtykowatych i pochodzi z Ameryki Północnej. Najpewniej ze względu na coraz powszechniejszy transport morski, insekt dotarł także do Europy, a co za tym idzie – i do Polski. Gdy robi się chłodniej, częściej zagląda do naszych domów, szukając ciepłego schronienia na zimę.
Wtyk amerykański wydziela nieprzyjemny zapach. Wszystko przez feromony
Zazwyczaj mierzy około 2 centymetrów, ma długie czułki i jest raczej powolny. Nie hałasuje, jedynie podczas lotu można usłyszeć jego brzęczenie. Jeśli poczuje się zagrożony, jest duża szansa, że zacznie bardzo nieprzyjemnie pachnieć, bowiem owad potrafi wydzielać feromony o specyficznym odorze.
Choć jest coraz częstszym gościem w naszych domach, nie mamy się czego obawiać. Nie jest groźny – nie przenosi chorób, a szansa na ukąszenie przez niego jest niezwykle mała. Owad ma bowiem ssawkę przystosowaną do pobierania wyłącznie substancji roślinnych. Jednakże dla osób, które cierpią na entomofobię, czyli lęk przed owadami jego obecność może sprawić sporo dyskomfortu. Co zrobić, by zminimalizować ryzyko odwiedzin takiego insekta?
Wtyk amerykański. Jak się go pozbyć?
By zapobiec wizycie niechcianego gościa, można zamontować specjalną moskitierę, która uniemożliwi wtykowi przedostanie się do domu. Dobrym pomysłem jest też rozmieszczenie w domu świec zapachowych wydzielających nieprzyjemne dla owadów aromaty – mowa tu o zapachu lawendy czy citronelli.
A co, jeśli brązowy jegomość zechce jednak nas odwiedzić? Najlepiej takiego owada po prostu wynieść na zewnątrz, na przykład łapiąc go do szklanki. W miarę możliwości warto zadbać o to, by nie zrobić insektowi krzywdy. W końcu to nie jego wina, że szuka ciepłego kąta, w którym mógłby przezimować!
Czytaj też:
Ogromne pająki zaobserwowane w USA. To już plagaCzytaj też:
Na wioskę spadła plaga much. Mieszkańcy mówią o „życiu zamienionym w piekło”