W swoim najnowszym wpisie na platformie X Sławomir Mentzen z Konfederacji przekonuje, że negocjacje w sprawie przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej są dobrą okazję na walkę o polskie interesy. Chodzi mu oczywiście o kwestie historyczne, o których mówił już wielokrotnie.
Sławomir Mentzen przekonuje, że trzeba naciskać na Ukraińców
„Jeżeli wejście do UE jest dla Ukraińców tak ważne, to niech wreszcie przeproszą za Wołyń, zgodzą się na ekshumacje ofiar i przestaną czcić morderców” – pisał Mentzen w mediach społecznościowych. Jednocześnie skrytykował podejście polskich władz do tego zagadnienia.
„Postawa polskich polityków względem Wołynia jest skandaliczna. Prezydent Andrzej Duda po raz kolejny pokazał, że przekłada interesy Ukrainy nad interesy Polski. Najpierw order dla antypolskiego Wasyla Zwarycza, a teraz twierdzenie, że każdy, kto będzie stawiał jakieś warunki Ukrainie, będzie wpisywał się w politykę Putina” – grzmiał Mentzen.
„Polscy politycy nie byli w stanie nic od Ukrainy uzyskać przy okazji pomocy wojskowej, a teraz szykują się do tego, żeby nic nie uzyskać, nawet przy czysto hipotetycznym scenariuszu integracji Ukrainy z UE” – dodawał.
Mentzen: Nie dostaniemy nic, gdy już nie będziemy im potrzebni
„Jeżeli będąca pod ścianą Ukraina nie chce się cofnąć w sprawie Wołynia, to tym bardziej nie dostaniemy nic, gdy już do niczego nie będziemy im potrzebni. Musimy w końcu zadbać w rozmowach z Ukrainą o nasze interesy, zarówno te gospodarcze jak i historyczne” – zwracał uwagę lider Konfederacji.
„Polscy politycy powinni dbać przede wszystkim o polskie interesy!” – dodawał na zakończenie swojego wpisu.
Wicepremier i Mentzen zgodni ws. Wołynia
Co ciekawe, jeszcze w lipcu tego roku w podobnym tonie wypowiadał się wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Uważał on, że Polska powinna podjąć w tej kwestii zdecydowane kroki i postawić ultimatum: Ukraina nie wejdzie do UE, dopóki nie podejmie rozmów w sprawie konsekwencji rzezi wołyńskiej i nie rozwiąże tej kwestii z Warszawą. Jednocześnie zapewniał, że koniec wojny „oznacza tylko zwycięstwo Ukrainy”. Podkreślał, że w konflikcie tym rozgrywa się kwestia „bezpieczeństwa Polski i bezpieczeństwa Europy”.
– Ukraina nie może zostać przyjęta do Unii Europejskiej, dopóki Warszawa i Kijów nie rozwiążą kwestii rzezi wołyńskiej – mówił 24 lipca na antenie Polsat News. Zapewnił, że Polska wspiera wschodniego sąsiada, ale na relacje między państwami negatywnie wpływają sprawy historyczne, które od wielu lat nie doczekały się rozwiązania.
Czytaj też:
Duda na szczycie ONZ: Rosja podważa fundamenty światowego porządkuCzytaj też:
Zachód przestał się bać nuklearnych gróźb Putina? Kreml ma obmyślać inne rozwiązania