Pierwotna wersja utworu autorstwa Katarzyny Nosowskiej i Piotra Badacha weszła do kanonu muzyki popularnej, ale – jak przypomina Hirek Wrona – doczekała się też innych wersji. – Polecam wersję w wykonaniu bieszczadzkich artystów. Jest niezwykle emocjonalna, przejmująca i również spełnia swoją rolę, zbiera pieniądze dla ofiar powodzi – mówi „Wprost” dziennikarz.
Pytany o to, czy utwór, który powstał w ramach akcji TVP, ma szanse poruszyć nowe pokolenia Polaków, którzy nie pamiętają powodzi z 1997 roku, odparł:
– Myślę, że ta wersja jest skierowana do odbiorców powyżej 35 lat. Zabrakło elementu, który zainteresowałby nastolatków.
– Po pierwsze, głównie będą go grać stacje radiowe, które nie są w kręgu zainteresowania młodych ludzi. Być może tę piosenkę podsuną im serwisy streamingowe, ale żeby utwór był dobrze pozycjonowany, musi spełniać określone parametry. Można było więc remix utworu np. na bicie elektronicznym, rapowym. I to już zupełnie inaczej byłoby pozycjonowane. Reasumując: Akcja super, wszystko się zgadza, wielu wspaniałych artystów, ale młodzi odbiorcy trochę zostali pominięci – uważa Hirek Wrona.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.