Niewinnie wyglądające saszetki, ale zawierające alkohol (w zależności od konkretnej wersji produktu – w małej lub dużej ilości), wywołały falę negatywnych komentarzy w internecie. Emocje urosły do takiego rozmiaru, że głos w sprawie zabrał sam Donald Tusk. – Minister [rolnictwa i rozwoju wsi – przyp. red.] Czesław Siekierski zadeklarował, że znajdzie szybkie rozwiązanie związane z problemem alkoholowych saszetek – zapowiedział we wtorek szef rządu.
Premier ocenił też, że cała ta sytuacja „budzi uzasadnione emocje”. – Skupimy się na tym, aby znaleźć skuteczną metodę, aby zablokować ten proceder związany z alkoholowymi saszetkami – zapewnił.
Bezpieczeństwo i zdrowie dzieci priorytetem
– Dzisiaj będziemy mieli pewność, jakie konsekwencje personalne będą wobec osób, które nie wykazały się odpowiednią czujnością w ostatnich dniach. Ta sprawa może dotyczyć bezpieczeństwa, zdrowia naszych dzieci – powiedział we wtorek Tusk podczas posiedzenia rządu – w siedzibie kancelarii premiera w Warszawie.
Warto dodać, że pojawienie się w sklepach kontrowersyjnego produktu komentował też dzień wcześniej drugi w państwie polityk – Szymon Hołownia.
Marszałek Sejmu najpierw docenił fakt, że w marketach znaleźć można dziś musy owocowe czy warzywne, które przecież świetnie sprawdzają się – szczególnie w sytuacjach nagłych. Rodzice niekiedy rozglądają się po dyskoncie i „na ślepo” kupują produkt, kierując się jego charakterystycznym wyglądem. Sęk w tym, że obecnie, zamiast stosunkowo zdrowej zawartości, mogą włożyć do koszyka saszetkę nie z musem, ale z alkoholem.
Hołownia o saszetkach: Zło w czystej postaci
„Jeden z producentów owych zdrowych musów w identyczne opakowanie postanowił zapakować wódę, nalewkę oraz likier. (...) Cel jest przecież jasny. Czy dorosły kupi sobie »małpkę« w opakowaniu jak z dziecięcego musiku? Litości. Tu celem jest dziecko. Zaciekawione i zachęcone tym, że trucizna zapakowana jest jak lekarstwo, ma przekroczyć symboliczną granicę, kupić „musik” do szkoły (może sprzedawca nie zauważy wśród innych podobnych opakowań, może kupi kolega z dowodem) i zupełnie niesymbolicznie zacząć pić. Taka to »zabawa konwencjami« i »odwaga do eksperymentowania«. Na życiu naszych dzieci” – uważa marszałek Sejmu.
Hołownia przyznał, że pisze post na Instagramie przede wszystkim jako ojciec (Marii i Elżbiety). Zwrócił uwagę producentowi, że produkt jest „złem w czystej postaci”. Dodał, że jako poseł „w tej sprawie nie odpuści”.
Czytaj też:
Alkohol w tubkach – nowy produkt, który wstrząsnął polskim rynkiemCzytaj też:
Andrzej Duda pozwany. Doradca prezydenta: Sąd wpadł w pułapkę. To jest absurdalne