Ta sprawa zbulwersowała opinię publiczną. Łukasz Ż. doprowadził do wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. W efekcie zginął mężczyzna a jego żona i dzieci trafili do szpitala. Ciężko ranna została także partnerka kierowcy. 26-latek w ogóle się tym nie przejął – nie tylko nie udzielił pomocy poszkodowanym, ale wręcz odganiał tych, którzy tej pomocy chcieli udzielić. Mężczyzna został zatrzymany w Niemczech i przebywa aktualnie w tamtejszym areszcie. Łącznie status podejrzanego ma w śledztwie już sześć osób.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że strona niemiecka zabezpieczyła telefon, ubrania oraz dokumentację lekarską sprawcy wypadku. Co więcej, zlecono wykonanie opinii toksykologicznych, daktyloskopijnych, osmologicznych, biologicznych z zakresu DNA oraz informatyczne badanie sterowników pojazdów biorących w wypadku.
Warszawa. Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe informacje
„Pozyskano większość dokumentacji lekarskiej z leczenia pokrzywdzonych celem uzyskania opinii lekarskich kwalifikujących obrażenia doznane w wyniku wypadku drogowego. Trwa analiza monitoringu oraz działania zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności czynu zabronionego” – napisano w oświadczeniu prokuratury.
Co ciekawe, z uzyskanej karty karnej zawierającej dane o uprzedniej karalności podejrzanego Łukasza Ż. wynika, że odbywał on w okresie od 2 października 2021r. do 27 sierpnia 2022 r., karę pozbawienia wolności w wymiarze 11 miesięcy orzeczoną wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy – Woli.
„Oznacza to, że zagrożenie ustawowe, w związku z potwierdzeniem działania sprawcy w warunkach powrotu do przestępstwa, tzw. recydywy może ulec zwiększeniu w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę” – napisano.
Co z poszkodowanymi w wypadku na Trasie Łazienkowskiej?
Śledczy przekazali również nowe informacje w sprawie poszkodowanych w wypadku. Jak się okazuje, polepszył się zarówno stan zdrowia żony zmarłego, jak i partnerki Łukasza Ż. Obie kobiety przesłuchano w charakterze świadków. Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania ich zeznania nie zostały ujawnione.
Czytaj też:
Groźna sytuacja na lotnisku Chopina. Eksplodował bagażCzytaj też:
Tajemnicza akcja policji w centrum Warszawy. Sceny jak z filmu gangsterskiego