Choć w ostatnim czasie temat ten nie jest już tak głośny, presja migrantów na granicę wcale nie ustała. – Ataki na strażników granicznych są codziennością. Kiedy widzą patrol w ruch idą kamienie, konary drzew, petardy – mówiła w rozmowie z Interią major Zdanowicz.
Sytuacja na granicy z Białorusią wciąż daleka od spokojnej
Przytoczyła kilka takich zdarzeń z ostatnich dni. Pod koniec września kilkanaście osób ze strony białoruskiej próbowało przepłynąć wpław rzekę Świsłocz. Gdy dostrzegli polskich strażników granicznych, wyszli z wody i obrzucili ich kamieniami oraz gałęziami. Podobna próba miała miejsce na początku października, zakończyła się tak samo. Migranci opracowali też nową metodę.
– Teraz nagminnym i najczęściej wykorzystywanym sposobem jest użycie lewarka, za pomocą którego próbuje się rozszerzyć przęsła. Tutaj jednak prowadzone są prace nad ich wzmocnieniem przekazała Zdanowicz. Jak dodawała, w ciągu ostatnich dwóch tygodni Straż Graniczna naliczyła prawie 1,3 tys. prób nielegalnego przedostania się do Polski z kierunku białoruskiego. Od początku roku takich przypadków było ponad 26 tysięcy.
O nasileniu aktywności przygranicznej mówił przed kilkoma dniami także wicepremier i minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz. – Napór na granicę polsko-białoruską zwiększył się w ostatnich tygodniach. Po lipcu i sierpniu, które były miesiącami stosunkowo spokojnymi, wrzesień przyniósł wzrost liczby nielegalnych przekroczeń granicy – podkreślał.
Od początku października migranci szturmują granicę
Straż Graniczna praktycznie codziennie publikuje raporty o sytuacji na granicy z Białorusią. We wtorek 1 października odnotowano prawie 130 prób nielegalnego przedostania się do Polski.
„Cudzoziemcy, którzy nielegalnie przekroczyli polsko-białoruską granicę pochodzili między innymi z Iranu, Etiopii i Konga. Czynności związane z przeciwdziałaniem nielegalnej migracji prowadzili funkcjonariusze z 8 placówek Straży Granicznej z Narewki, Bobrownik, Kuźnicy, Szudziałowa, Krynek, Michałowa, Dubicz Cerkiewnych i Czeremchy. W okolicy Krynek i Bobrownik migranci usiłowali przekroczyć graniczną rzekę Świsłocz” – dowiadywaliśmy się z komunikatu, wydanego przez Podlaski Oddział Straży Granicznej.
Czytaj też:
Białoruskie niebo przecinane przez rosyjskie drony? Łukaszenka był w tym czasie w powietrzuCzytaj też:
Tajemniczy balon meteorologiczny przy granicy z Białorusią. Zagadka rozwiązana