Pełnomocnik Romanowskiego wyjaśniał, że zawiadomienie o poniedziałkowym terminie przesłane było dopiero w piątek. — Był to bardzo krótki czas. Natomiast poseł Romanowski z uwagi na wcześniej zaplanowany wyjazd zagraniczny nie mógł stawić się w dniu dzisiejszym. To zostało prokuraturze przedłożone, łącznie z dokumentacją potwierdzającą fakt, że został wcześniej odpowiednio zaproszony i wyjechał z kraju – mówił Bartosz Lewandowski.
Marcin Romanowski nie stawił się w prokuraturze
Odpowiedział też na słowa o rzekomym drugim terminie przesłuchania. — Nie jest prawdziwa wypowiedź, z której wynika, że poseł Romanowski miał informacje o jakimś drugim terminie czynności. Ja do tego momentu nie wiem nic na temat drugiego terminu przesłuchania Marcina Romanowskiego, jaki prokurator miałby wyznaczyć. Dowiedziałem się o tym z mediów, z wypowiedzi prokuratora Korneluka. Nie zostałem o tym powiadomiony. Mój klient też tego nie wie – podkreślał.
Tłumaczył, co Romanowski robi obecnie na Węgrzech. — To nie był wyjazd związany z tokiem postępowania prawnego, na ten moment nie chcę się wypowiadać – zaczął. – To są kwestie zawodowe, jest naukowcem, wyjechał w kwestiach naukowych – dodał później. Zapewniał, że jego klient się nie ukrywa, a on sam jest w kontakcie z prokuraturą.
– Przekazałem adres korespondencyjny, żeby nie było zarzutu, że ktoś nie dostarcza przesyłek. Nie ma ze strony posła Romanowskiego jakiejkolwiek chęci destabilizowania postępowania – oznajmiał.
Prokuratura o nieobecności Romanowskiego
Sytuację skomentował też rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. – Poseł Romanowski nie stawił się na wezwanie. Jego obrońca nadesłał pisemne usprawiedliwienie nieobecności, wskazując, że była ona spowodowana wcześniej zaplanowanym, dłuższym zagranicznym wyjazdem na Węgry. Prokurator będzie analizował, czy jest to usprawiedliwienie należyte w rozumieniu przepisów — mówił.
– Jest to jedna z przyczyn, którą można usprawiedliwić niestawiennictwo. Zwłaszcza biorąc pod uwagę niedługi okres między wezwaniem a terminem czynności. O dalszych krokach na razie nie informujemy – dodawał.
Rzecznik potwierdził też, że w poniedziałek 7 października wpłynął wniosek o umorzenie postępowania i wyłączenie niektórych prokuratorów. — My znamy te przesłanki. To, że wniosek o uchylenie immunitetu do Sejmu podpisał prokurator Dariusz Korneluk, w żaden sposób nie powoduje, że ten wniosek jest nieskuteczny. Tutaj wystarczające jest, że wnosił prokurator. Prokurator Dariusz Korneluk jest prokuratorem od kilkudziesięciu lat – odpowiadał.
Co z przesłuchaniem Romanowskiego?
Prokurator Nowak zapewniał, że informacja o drugim terminie przesłuchania została wysłana do Marcina Romanowskiego w czwartek, razem z pierwszym zawiadomieniem. — Nie mam informacji, czy został osobiście powiadomiony. Ten drugi termin nie zahacza o ten wyjazd służbowy – oświadczał.
W innej wypowiedzi Nowak odpowiadał też na pytanie, co w sytuacji, jeśli usprawiedliwienie okaże się niewystarczające, a wyjazd służbowy fikcyjny. — To będziemy mieli nieusprawiedliwione niestawiennictwo, co może być przesłanką zatrzymania — mówił.
Czytaj też:
Romanowski o uchyleniu mu immunitetu. „To brzmi jak ponury żart”Czytaj też:
Co dalej ze sprawą Romanowskiego? Bodnar dziękuje, prokuratura zdradza prawdę