Jacek Kurski ze specjalnym zaproszeniem od Jarosława Kaczyńskiego. Wspomniał o nowej roli w PiS

Jacek Kurski ze specjalnym zaproszeniem od Jarosława Kaczyńskiego. Wspomniał o nowej roli w PiS

Dodano: 
Jacek Kurski
Jacek Kurski Źródło: PAP / Piotr Polak
Na kongresie w Przysusze doszło do połączenia PiS i Suwerennej Polski. – Widzę siebie w nie tylko strukturach partii jako doradcę do narracji, którą trzeba przeciwstawić zalewowi kłamstwa Donalda Tuska, który nie dotrzymał żadnej obietnicy wyborczej – skomentował Jacek Kurski.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz p.o. prezesa Suwerennej Polski Patryk Jaki podpisali ideową deklarację o połączeniu partii. Zobowiązanie liczy 10 punktów. Lider Zjednoczonej Prawicy na kongres w Przysusze spóźnił się ponad godzinę. Jednym z wielkich nieobecnych był powracający do zdrowia Zbigniew Ziobro. Nie było również widać Michała Dworczyka, który krytycznie wypowiadał się o zjednoczeniu obu partii.

Przysucha. Jacek Kurski na kongresie „dobrym duchem konsolidacji” PiS i Suwerennej Polski

Pojawił się za to Jacek Kurski, który od momentu odwołania z Banku Światowego nie pełni żadnej funkcji. Polityk, któremu nie udało się również zostać europosłem, przyznał dziennikarzom „Faktu”, że na kongresie Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze był „gościem na specjalne zaproszenie prezesa Jarosława Kaczyńskiego i dobrym duchem tej konsolidacji”.

Były szef TVP skomentował, że „to nie jest kongres wyborczy, tylko druga odsłona kongresu z 2021 roku, kiedy nie był członkiem PiS”. Zdaniem Kurskiego „cały sukces Donalda Tuska polegał na oszustwie i zmęczeniu ludzi ośmioma latami rządów Prawa i Sprawiedliwości”. Polityk dodał również, że „ludzie się dali nabrać na kłamliwą narrację premiera i potrzebują prawdziwej narracji”.

Były prezes Telewizji Polskiej: Trzeba przeciwstawić zalewowi kłamstwa Donalda Tuska

Kurski wybrał także dla siebie rolę, którą mógłby pełnić w nowym PiS. – Widzę siebie w nie tylko strukturach partii jako doradcę do narracji, którą trzeba przeciwstawić zalewowi kłamstwa Tuska, który nie dotrzymał żadnej obietnicy wyborczej – powiedział. Były prezes zadeklarował, że „zapomina” wszystkie złe słowa i emocje wobec niego ze strony Zbigniewa Ziobry i innych polityków Suwerennej Polski.

Czytaj też:
Połączenie PiS i Suwerennej Polski? „Nawet zwaśnione chorągwie Sopliców i Horeszków potrafiły się połączyć”
Czytaj też:
Kongres PiS to „ustawka”? Jackowski o Kaczyńskim: Będzie chciał dożywotnio zarządzać partią