Amerykański właściciel TVN – koncern medialny Warner Bros. Discovery, rozważa sprzedaż stacji TVN. Już w sierpniu taką informacje podał „Financial Times”. 13 października „Newsweek Polska” ujawnił, że wśród zainteresowanych kupnem może być József Vida.
Węgierski oligarcha chce kupić TVN?
Vida to oligarcha z Węgier, powiązany z premierem kraju Viktorem Orbanem. Nie trzeba chyba dodawać, że taka transakcja pomogłaby politykom PiS, którzy już w 2021 roku próbowali przejąć stację przy pomocy ustawy. Po przegranych wyborach parlamentarnych Jarosław Kaczyński podkreślał zresztą, że prawica musi mieć swoją dużą telewizję.
Dla rządu Donalda Tuska taki scenariusz byłby oczywiście bardzo niekorzystny. „Fakt” przekonuje, że spekulacje wokół sprzedaży wywołały poruszenie w obozie władzy, a sprawę zaczęły monitorować służby z Polski oraz USA. Temat miał nawet omawiać w Warszawie Donald Tusk w rozmowie z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem. W grę wchodzić ma nawet odebranie koncesji stacji.
Vida i Orban skupują media
„Fakt” zwrócił uwagę, że József Vida posiada już grupę medialną TV2 na Węgrzech. To ten podmiot starał się o koncesję na multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce. Bez skutku. Dziennikarz śledczy Szabolcs Panyi z międzynarodowej redakcji VSquare potwierdził, że w jego kraju sporo plotkuje się o kupnie TVN.
Panyi podkreślał, jak blisko współpracują Vida i Orban. Ten pierwszy kierował bankiem, który został połączony z innym, należącym obecnie do państwa i pełnomocników Orbana. Podmiot finansował kampanie wyborczej skrajnie prawicowych partu Vox w Hiszpanii oraz Marine Le Pen we Francji.
— Ważne jest, aby polscy czytelnicy wiedzieli, że ani Vida, ani jego „oficjalny” poprzedni szef, miliarder Lőrinc Mészáros, przyjaciel z dzieciństwa Viktora Orbana, nie są niezależnymi aktorami. Wykonują wolę polityczną Orbána – tłumaczył Szabolcs Panyi.
Warto pamiętać, że otoczenie Orbana kupiło już kanał Euronews, nadawany w 14 językach. Wykorzystano wówczas portugalskich pełnomocników. Mniejsze przejęcia mediów przez Węgrów odbywały się w Słowenii i Macedonii Północnej. Z kolei w Rumunii i na Słowacji kontrolują oni większość lokalnych tytułów węgierskojęzycznych, skierowanych do tamtejszej mniejszości węgierskiej. Nie trzeba chyba dodawać, że dzięki temu Viktor Orban ma rosnący wpływ na europejską politykę.
Czytaj też:
Kontrowersyjne przemówienie Orbána w PE. Zaśpiewali mu „Bella Ciao"Czytaj też:
Mocne przemówienie Orbana w PE. „Europa musi się zmienić”