We wtorek 15 października tuż przed godziną 9 Marcin Romanowski pojawił się przed budynkiem prokuratury. Polityk PiS powiedział dziennikarzom, że jego obecność nie oznacza, że legitymizuje te bezprawne działania, ponieważ mamy do czynienia z fałszywym prokuratorem krajowym. Po czterech godzinach poseł przekazał, że „na chwilę obecną jest to koniec czynności wobec niego”.
Po raz kolejny powtórzył również swoje stanowisko w sprawie zmian w kierownictwie prokuratury. – W sposób kryminalny doszło do przejęcia prokuratury, co oznacza chociażby nieskuteczność przedłużenia tego śledztwa – ocenił. – Do tej serii działań o charakterze bezprawnym doszły kolejne. Prokurator zmienił zakres zarzutów wobec mnie, wykraczając poza zakres wniosków do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy oraz polskiego Sejmu. Chociaż zgoda Sejmu w naszej ocenie jest nieskuteczna, co stanowi po raz kolejny naruszenie przepisów związanych z wymiarem sprawiedliwości – tłumaczył.
Marcin Romanowski z 11 zarzutami. Prokuratura ujawniła szczegóły
Swoje stanowisko w sprawie Marcina Romanowskiego przedstawiła również Prokuratura Krajowa. Rzecznik PK potwierdził, że doszło do modyfikacji kwalifikacji prawnej kilku czynów. Przemysław Nowak doprecyzował, że posłowi PiS przedstawiono 11 zarzutów.
– Pierwszy dotyczy działania w zorganizowanej grupie przestępczej, a reszta czynów dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku z działaniami dotyczącymi Funduszu Sprawiedliwości, które polegały na polecaniu pracownikom wyboru konkretnej oferty – stwierdził.
Rzecznik prokuratury wyjaśnił, że „łącznie mówimy o przywłaszczeniu kwoty ponad 107 mln zł oraz usiłowaniu przywłaszczenia kwoty ponad 58 mln zł”. – Marcin Romanowski skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Oświadczył, że nie przyznaje się do zarzutów. Złożył oświadczenie co do przeszkód formalnych do prowadzenia postępowania. W żadnym zakresie ich nie podzielamy – oświadczył Przemysław Nowak.
Zapytany, czy śledczy mogą złożyć wniosek o areszt, odpowiedział, że taki krok jest możliwy i może do niego dojść już niebawem.
Czytaj też:
Wiceminister sprawiedliwości miał poważny wypadek. Trafił do szpitalaCzytaj też:
Czy PiS poprze nową strategię migracyjną? „Nie krytykujemy wszystkiego"