Wiceministrowie Ziobry ostrzegali ws. loterii Buddy. „Omijanie monopolu państwa”

Wiceministrowie Ziobry ostrzegali ws. loterii Buddy. „Omijanie monopolu państwa”

Dodano: 
Działania CBŚP, PK i KAS przy wsparciu GIIF
Działania CBŚP, PK i KAS przy wsparciu GIIF Źródło: YouTube / CBŚP
Na początku tygodnia media rozgrzała informacja o zatrzymaniu jednego z najpopularniejszych youtuberów – Buddy. Jak ustalił dziennik „Fakt”, kilka tygodni temu byli wiceszefowie resortu sprawiedliwości ostrzegali ws. loterii ministerstwo finansów. Czego się dopatrywali?

14 października Kamil L. przetransportowany został do szczecińskiego oddziały prokuratury krajowej. Dzień później przekazano, że zarówno Budda, jak i dziewięć innych osób, usłyszało zarzuty dotyczące podejrzenia kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Jej celem miało być popełnienie przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianiem nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz praniem brudnych pieniędzy. Co ważne, zarzut kierowania grupą przestępczą przedstawiono jedynie Buddzie i Tomaszowi C.

Ws. zatrzymania youtubera głos zabrał niedawno jego pełnomocnik – doktor Mateusz Mickiewicz. Radca prawny powiedział dziennikarzom, że jego mocodawca „nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów”. – Złożył obszerne wyjaśnienia. Będziemy oczywiście dochodzić sprawiedliwości i wykazywać, że te zarzuty są absolutnie bezzasadne – zapowiedział.

Interpelacja poselska. „Proszę o podjęcie pilnych działań”

„Fakt” ustalił, że kilka tygodni temu Michał Woś i Marcin Romanowski w interpelacjach skierowanych do MF ostrzegali ws. loterii, prowadzonych przez rozmaitych youtuberów. „Promowanie hazardu, w tym loterii, wśród dzieci i młodzieży jest niezgodne z prawem, ale też wyjątkowo nieetyczne i bardzo szkodliwe społecznie. Dlatego zwracam się z prośbą, o podjęcie pilnych działań w sprawie loterii promocyjnych organizowanych przez influencerów i youtuberów, które – w mojej ocenie – stanowią naruszenie prawa” – brzmi treść pisma, którego autorem jest Woś (poseł Prawa i Sprawiedliwości).

Na czym polegała loteria Buddy? Dwa dni temu, podczas transmisji na żywo, na youtube'owym kanale Budda. TV, odbyło się losowanie, w którym wziąć udział mógł każdy, kto jednak był do tego uprawniony, czyli miał specjalny los. Ten można było zdobyć, kupując e-booka. „Wszystko to odbywa się zgodnie z regulacjami dotyczącymi loterii promocyjnych, co pozwala na omijanie monopolu państwa na organizowanie loterii pieniężnych. Przykładem takiej loterii jest akcja promowana przez osobę znaną na YouTube pod pseudonimem Budda, a przykład obecnie prowadzonej na tym kanale loterii nosi nazwę »7 AUT 2« i »DOM X BUDDA«” – tłumaczył były sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości.

Dlaczego sprawa ta przykuła uwagę Wosia? W rozmowie z dziennikiem wskazał, że „dostał e-maile od wyborców o loteriach”. Postanowił „przyjrzeć się sprawie”. We wrześniu skierował interpelację do resortu finansów, ale nie otrzymał odpowiedzi. Zatrzymanie Buddy to zdaniem polityka PiS dowód na to, że warto wysyłać pisemne zapytania. – To sygnał, który albo zmusił służby to podjęcia działań, albo szybkiej interwencji – uważa Woś.

Zatrzymanie Buddy. „Normalny, spokojny człowiek”

„Fakt” opisywał przedwczoraj, jak wyglądał moment zatrzymania Buddy, a także to, co działo się kilka chwil wcześniej. Jeden z obserwatorów stwierdził, że Kamil L. zachowywał się jak „normalny, spokojny człowiek”. – Nie epatował kasą. W przeciwieństwie do innych, którzy zostawiają tu spore pieniądze, to raczej powiedziałbym, że zachowywał się skromnie – wskazał.

Gdy natomiast do akcji wkroczyły służby, ocenił działania jako „szybkie i dyskretnie”. – Wyglądało to, jak standardowa procedura. Ta osoba nie stawiała oporu i spokojnie wykonała polecenia funkcjonariuszy – powiedziało dziennikarzom anonimowe źródło.

Czytaj też:
Mamy nagranie z zatrzymania Buddy. „Policja! Na ziemię!”
Czytaj też:
Adwokat „Buddy” przekazał wiadomość od youtubera. „Niczego nie ukrywa”

Źródło: fakt.pl / 7aut2.pl / Interpelacja poselska