Spór dotyczący nadania tytułu profesorskiego prof. Michałowi Bilewiczowi, wybitnemu psychologowi społecznemu, nabrał nowego wymiaru po wyroku NSA, który przyznał rację naukowcowi w jego staraniach o zakończenie długotrwałego procesu nominacyjnego.
Prezydent Duda musi rozpatrzyć wniosek o profesurę Bilewicza
Prezydent Andrzej Duda od 2019 roku zwlekał z podjęciem decyzji w tej sprawie, co doprowadziło do licznych kontrowersji oraz interwencji ze strony środowisk naukowych i Rzecznika Praw Obywatelskich. Sprawa wzbudziła duże zainteresowanie w kraju, podnosząc przy okazji pytania o praworządność i prerogatywy głowy państwa w kontekście nadawania tytułów naukowych.
Proces nadania tytułu profesorskiego Michałowi Bilewiczowi rozpoczął się w 2018 roku. Wówczas Rada Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego wszczęła procedurę, a Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów (dziś Rada Doskonałości Naukowej) wyznaczyła pięcioro recenzentów.
W skład komisji weszli wybitni naukowcy: prof. Krystyna Skarżyńska, prof. Janusz Reykowski, prof. Wiesław Łukaszewski, prof. Janusz Grzelak i prof. Maciej Dymkowski. Wszystkie recenzje Bilewicza były pozytywne, co zaowocowało decyzją o skierowaniu wniosku o nadanie mu tytułu profesora do prezydenta RP w styczniu 2019 roku.
Od tego momentu sprawa utknęła w administracyjnym martwym punkcie. Kancelaria Prezydenta nie podjęła żadnej decyzji, co wywołało falę krytyki. Urzędnicy Kancelarii Prezydenta argumentowali, że głowa państwa nie jest związana żadnymi terminami przy nadawaniu tytułów naukowych, a tym samym prezydent nie musi podejmować decyzji w określonym czasie.
Jest wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego
W obliczu przewlekłości postępowania prof. Bilewicz zdecydował się na wniesienie skargi do sądu administracyjnego. W 2021 roku Kancelaria Prezydenta podtrzymała swoje stanowisko, argumentując, że prezydent nie jest organem administracyjnym, a sąd administracyjny nie ma jurysdykcji w tej sprawie.
Pomimo tego, 15 października 2024 roku Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną prezydenta, przyznając rację Bilewiczowi. W wyniku tego orzeczenia prezydent ma miesiąc na rozpatrzenie wniosku o nadanie naukowcowi tytułu profesora. Dodatkowo NSA zasądził kwotę 360 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.
Prof. Bilewicz, komentując wyrok, podkreślił, że jest to sukces zarówno dla niego, jak i jego adwokata, dr. Michała Jabłońskiego, który przygotował skargę opartą na obszernej literaturze z zakresu prawa administracyjnego.
Naukowiec zaznaczył również, że rola prezydenta w procesie nadawania tytułów jest ceremonialna, ponieważ cały proces oceny kandydatury spoczywa w rękach specjalistów z ciał naukowych, takich jak Rada Doskonałości Naukowej.
Kontekst polityczny braku decyzji prezydenta?
Sprawa prof. Bilewicza wpisuje się w szerszy kontekst polityczny dotyczący relacji między światem nauki a władzą. Prezydent Andrzej Duda wielokrotnie podkreślał swoje zaangażowanie w obronę praworządności w Polsce, dlatego wyrok NSA może stanowić poważny test dla jego deklaracji. W środowisku akademickim istnieje silne oczekiwanie, że prezydent uszanuje wyrok sądu i szybko rozpatrzy wniosek, kończąc tym samym wieloletnią batalię.
Sprawa budzi również zainteresowanie w kontekście międzynarodowym, gdyż blokowanie nadania tytułu naukowego profesorowi Bilewiczowi, który jest naukowcem o międzynarodowej renomie, spotkało się z interwencjami ze strony zagranicznych środowisk naukowych. Michał Bilewicz to uznany specjalista z zakresu psychologii społecznej, który zdobył liczne nagrody za swoje badania nad mową nienawiści i postawami społecznymi.
Decyzja NSA obliguje prezydenta do podjęcia działań w ciągu miesiąca. W obliczu tego orzeczenia prezydent Duda znajdzie się pod presją zarówno opinii publicznej, jak i środowisk akademickich. Warto zauważyć, że nominacje profesorskie, choć technicznie ceremonialne, mogą być interpretowane w kontekście politycznym, zwłaszcza gdy dotyczą osób zaangażowanych w badania o społecznie ważnym charakterze.
Czytaj też:
Prezydent nominował 52 profesorówCzytaj też:
Marcin Matczak odmawia odebrania tytułu profesora z rąk Andrzeja Dudy. „Nie mogę pozwolić na to, aby...”