Stefan Niesiołowski od 22. roku życia działał w demokratycznej opozycji w czasach Polskiej Republiki Ludowej. Współorganizował tajną organizację i redagował biuletyn informacyjny. Komunistyczne władze oskarżyły go za jego działalność o próbę obalenia ustroju.
Internowanie Niesiołowskiego i zadośćuczynienie po latach
W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku milicja zatrzymała Niesiołowskiego i po dwóch dniach przewiozła do ośrodka internowania na północy kraju. Na wolność został wypuszczony dopiero w listopadzie 1982 roku. Później był jeszcze wielokrotnie przesłuchiwany przez nieufne władze.
Za okres spędzony w niewoli Stefan Niesiołowski otrzymał 450 tys. zł. „Dziennik Łódzki” ujawnił, że domagał się sumy nieco wyższej, bo 650 tys. zł. Były poseł potwierdził medialne doniesienia. Przyznał, że o swoje prawa zawalczył późno, bo chciał najpierw przestać pełnić funkcje publiczne.
Sądu Okręgowego w Łodzi w uzasadnieniu swojej decyzji przypomniał, jak działano w PRL. „W przypadku internowania wiedzą powszechną jest, że było to zorganizowane działanie totalitarnego państwa komunistycznego przeciwko własnym obywatelom, którego celem było usunięcie osób, które podejmowały aktywność mającą na celu przywrócenie w Polsce rządów prawa i demokracji. (…) Osoba internowana została więc ukarana za coś, co obecnie uznawane jest za heroizm” – czytamy.
Koniec kariery politycznej Niesiołowskiego
Przy okazji tego wyroku krajowe media postanowiły przypomnieć o aferze, która wybuchła wokół Niesiołowskiego w 2019 roku. To wtedy polityk zdecydował, że nie będzie ubiegał się więcej o miejsce w parlamencie, mimo że później sąd uniewinnił go od wszelkich zarzutów.
Prokuratura Krajowa pod wodzą Zbigniewa Ziobry zarzuciła opozycjoniście, że od stycznia do końca 2015 roku miał wielokrotnie przyjmować korzyści osobiste w postaci usług seksualnych w zamian za korzyści dla zaprzyjaźnionych biznesmenów i ich spółek.
Czytaj też:
Zadziwiające słowa Niesiołowskiego u Lisa. „Gdyby Kaczyński był prowadzany w kajdankach...”Czytaj też:
Niesiołowski domaga się usunięcia pomników Jana Pawła II. „Papież po prostu krył pedofilów”