Według medialnych doniesień Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało przeprowadzić prawybory, które mają wyłonić kandydata partii w wyborach prezydenckich. Głosowanie miałoby się odbyć podczas 41 zjazdów okręgowych, które odbyłyby się w różnych datach od końca października do połowy listopada.
O nominację PiS miałyby się ubiegać cztery osoby: Mariusz Błaszczak, Marcin Przydacz, Karol Nawrocki oraz Tobiasz Bocheński. Uwagę zwraca nieobecność w tym gronie Mateusza Morawieckiego.
PiS przeprowadzi prawybory? Kaczyński stawia sprawę jasno
Jarosław Kaczyński na pytanie o prawybory w partii stwierdził, że „przygotowanie do nich nie było nigdy tajemnicą, ale decyzje jeszcze nie zapadły”. – My jesteśmy troszeczkę bezradni w sytuacji, w której ciągle jakieś nowe informacje są kreowane przez media. Już trochę sobie z tym nie dajemy rady. Nie ma w tej chwili żadnej decyzji ostatecznej w tych sprawach. Kwestia prawyborów była omawiana już od co najmniej wielu tygodni, ale decyzja nie zapadła – wyjaśnił.
Prezes PiS pytany o potencjalnych kandydatów w wyborach prezydenckich powiedział, że „jedną rzecz chce jeszcze zachować w dyskrecji”. Zapewnił, że „oczekiwanie nie będzie trwało długo, ale na razie nie może ujawnić wszystkich planów”. – Mamy dużo dobrych kandydatów. Chcemy zachować tę sprawę w dyskrecji ze względów oczywistych. Będę musiał poprosić o cierpliwość. Nie taką znów bardzo długotrwałą — stwierdził prezes PiS.
Kaczyński ma swojego faworyta?
Jeden z dziennikarzy zapytał Jarosława Kaczyńskiego, czy „którykolwiek z potencjalnych kandydatów jest bliżej nominacji PiS niż pozostali”. – Są różne płaszczyzny porównawcze, różne kryteria, w niektórych przypadkach nawet kilkanaście. To jest punktowane i jak dochodzi do podsumowań, to mamy remisy i na tym polega problem. Gdyby tych remisów nie było, to być może już byłaby decyzja – tłumaczył prezes PiS.
Wcześniej rzecznik Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że „rozważane są różne koncepcje, ponieważ PiS-owi zależy na tym, żeby wyłonić kandydata, który daje największe gwarancje zwycięstwa w wyborach prezydenckich”. Zdaniem Rafała Bochenka „prawybory mają swoje plusy, ponieważ koncentrują uwagę medialną”. – Jaka będzie ostateczna formuła wyłonienia kandydata w naszym środowisku, to jeszcze te decyzje zapadną – dodał.
Czytaj też:
Próba sił w obozie Kaczyńskiego. „Pozycja ziobrystów nie tak mocna, jak im się wydaje”Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”: Drugie dno spektakularnej zapowiedzi Tuska. Wiemy, kto stoi za tym pomysłem