Poszukiwany od 10 października na podstawie czerwonej noty Interpolu, Paweł Szopa po powrocie do kraju zmierzy się z zarzutami dotyczącymi nieprawidłowości finansowych związanych z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych (RARS), które mają obejmować wyłudzenia na kwotę nawet pół miliarda złotych.
Paweł Szopa zatrzymany w Dominikanie
Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego Anna Adamiak, aktualnie ustalana jest procedura, na podstawie której Szopa zostanie przekazany do Polski. Możliwe są dwie ścieżki prawne: procedura ekstradycyjna lub deportacja.
„Procedura ekstradycyjna jest dłuższa i opiera się na zasadzie wzajemności, natomiast deportacja mogłaby przyspieszyć sprowadzenie Szopy do Polski w ciągu kilku dni” — wyjaśniła Adamiak w wywiadzie dla PAP.
Twórca marki Red is Bad czeka na powrót do Polski
Prokuratura Generalna podała także w serwisie X, że współpracuje z Biurem Międzynarodowej Współpracy Policji oraz polskimi służbami konsularnymi, aby umożliwić szybki powrót podejrzanego.
Wszystkie działania polskich służb na Dominikanie wspierane są przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Minister Radosław Sikorski potwierdził, że konsulat aktywnie współpracuje z tamtejszymi organami, podkreślając, iż priorytetem jest jak najszybsze przekazanie Szopy do polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Kontrowersje wokół listu żelaznego
Wcześniej Szopa próbował wrócić do Polski na podstawie listu żelaznego, o co wnioskował jego pełnomocnik, mecenas Jacek Dubois. Sąd jednak odrzucił tę prośbę, uzasadniając, że list żelazny nie gwarantowałby bezpieczeństwa prowadzenia postępowania.
„Sąd uznał, że wydanie listu żelaznego nie leży w interesie wymiaru sprawiedliwości” — wyjaśnił Karol Zok z Prokuratury Krajowej, podkreślając znaczenie zachowania pełnej kontroli nad procesem ekstradycji Szopy. Dubois zapowiedział apelację od tej decyzji, argumentując, że list żelazny mógłby umożliwić Szopie dobrowolny powrót do Polski.
Zarzuty dotyczące działalności w RARS
W grudniu 2023 roku Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach wszczął śledztwo, w którym Paweł Szopa stał się jednym z głównych podejrzanych. Sprawa dotyczyła nieprawidłowości związanych z realizacją zamówień przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych, w których doszło do rzekomych wyłudzeń.
Śledczy ustalili, że Szopa miał otrzymywać zamówienia publiczne na kwotę pół miliarda złotych bez obowiązkowych przetargów, co wzbudziło szerokie kontrowersje i zastrzeżenia ze strony Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.
Sprawa rozwinęła się, kiedy media ujawniły, że środki z RARS przekazywane były bez odpowiednich zabezpieczeń proceduralnych. W wyniku tych transakcji, jak twierdzi prokuratura, doszło do poważnych naruszeń interesu publicznego.
"Mamy podejrzenia o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która celowo nadużywała uprawnień i dopuszczała się zaniedbań w celu osiągnięcia znacznych korzyści majątkowych" — podano w komunikacie prokuratury. Podejrzany jest nie tylko Szopa, ale także były szef Agencji Michał K., który miał współpracować przy tych operacjach.
Czytaj też:
Afera RARS. CBA aresztowało byłego dyrektora Biura ZakupówCzytaj też:
Ścigany Paweł Szopa odnalazł się w Ameryce Południowej? Miał otrzymać kuszącą propozycję