Szczeciński sąd postanowił, że Kamil L. i Grażynka (taki pseudonim ma Aleksandra K.) pozostaną w areszcie.
Sprawa Buddy i Grażynki. Sąd podjął decyzję ws. zażalenia na areszt
Sędzia Michał Tomala – rzecznik prasowy szczecińskiego sądu – przekazał, że po zapoznaniu się z dokumentami postanowiono utrzymać poprzednie orzeczenie wymiaru sprawiedliwości w mocy. Kiedy podejrzani będą mogli opuścić tymczasowy areszt? Najwcześniej 11 stycznia 2025 roku (czyli za blisko 11 tygodni).
Rzecznik szczecińskiego wymiaru sprawiedliwości tłumaczy, że „zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych zarzuconych im występków, co stanowi podstawę do stosowania środków zapobiegawczych”. Dodał, że podejrzanym grozi kara wyższa nawet niż osiem lat pozbawienia wolności.
Śledczy planują kolejne czynności z podejrzanymi, którzy muszą być w tym czasie od siebie odizolowani. Prokuratura wskazuje, że istnieje możliwość matactwa procesowego ze strony Buddy i Grażynki, a także być może podjęcie przez nich próby ucieczki za granicę Polski. – W ocenie Sądu Okręgowego na obecnym etapie postępowania jedynie najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania jest w stanie zagwarantować sprawność oraz prawidłowość prowadzonego śledztwa – podsumowuje sędzia Tomala.
Zatrzymanie Buddy
Przypomnijmy – w pierwszej połowie października funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali łącznie 10 osób. Część podejrzanych usłyszała zarzuty kierowania, a inni udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Chodzi o przestępstwa karnoskarbowe.
CBŚP informowało, że czynności sprzed dwóch tygodni obejmowały zabezpieczenie mienia o znacznej wartości, należącego do podejrzanych, konkretnie chodzi m.in. o „51 luksusowych i sportowych pojazdów m.in. takich marek jak lamborghini, mercedes, rolls-royce, audi, bmw, toyota, nissan i innych – o łącznej szacunkowej wartości około 38 mln zł”.
Czytaj też:
Budda zostanie w areszcie? Sąd rozpatruje zażalenie obronyCzytaj też:
Szczegóły zarzutów dla Buddy. E-booki i przekręt na 60 mln