Warszawa. Zwłoki byłego policjanta znalezione w windzie
Dramatyczne wydarzenie, do którego doszło na ul. Jasnodworskiej w Warszawie, postawiło na nogi stołeczną policję. W środę, 30 października, około południa, w jednym z bloków przy tej ulicy znaleziono ciało 60-letniego mężczyzny. Policjantów wezwali na miejsce lokatorzy budynku, którzy chwilę wcześniej usłyszeli głośny huk.
Ciało mężczyzny z raną postrzałową głowy leżało w windzie na szóstym piętrze bloku. Dość szybko pojawiły się pytania: czy doszło do zabójstwa, samobójstwa, czy też tragicznego wypadku?
Policja nie udziela informacji
Policja prowadzi obecnie dochodzenie pod nadzorem prokuratora, starając się wyjaśnić okoliczności tragedii. Według doniesień z portalu miejskireporter.pl ofiarą był emerytowany policjant, który posiadał pozwolenie na broń palną.
W tym przypadku wersje o nieszczęśliwym wypadku lub samobójstwie wydają się możliwe, jednak nie można wykluczyć udziału osób trzecich.
Sąsiedzi nie kryją zaskoczenia sytuacją. Choć huk był donośny, nikt nie spodziewał się, że jego przyczyną był wystrzał z broni palnej. Po tragedii winda została natychmiast zabezpieczona przez techników policyjnych, a mieszkańcy musieli korzystać z klatki schodowej.
Eksperci kryminalistyczni analizują ślady zabezpieczone w windzie oraz zbierają relacje świadków, którzy mogli widzieć mężczyznę w ciągu dnia. Śledztwo jest na wczesnym etapie, a policja, z uwagi na charakter zdarzenia, nie udziela informacji.
Czytaj też:
Rodzina poprosiła o pogrzeb. Ksiądz mówił o „dewiacji oraz zgorszeniu”Czytaj też:
Policyjna interwencja zakończona śmiercią. 48-letni Ukrainiec nie żyje