Sprawa Izabeli P. Mamy nowe informacje z prokuratury

Sprawa Izabeli P. Mamy nowe informacje z prokuratury

Sprawa Izabeli P
Sprawa Izabeli P Źródło: PAP/EPA / Tomasz Golla, Policja
Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską. Niemal dwa tygodnie poszukiwano 35-letniej Izabeli P., która zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Choć kobieta odnalazła się sama, prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Redakcja „Wprost” zapytała śledczych, na jakim etapie jest postępowanie.

Wielu Polaków żyło tą sprawą. To był chyba najgorętszy temat kilku letnich tygodni – 9 sierpnia w niezwykle tajemniczych okolicznościach zaginęła Izabela P. Kobietę z okolic Bolesławca ostatni raz widziano na 78. kilometrze autostrady A4. To tam pozostawiła swoje auto i porzuciła telefon. Zabrała jednak ze sobą plecak z dokumentami i zapadła się pod ziemię.

Ruszyły zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. W akcję zaangażowała się niemal cała Polska, bowiem sprawa ta, mnogość jej wątków i pytań bez odpowiedzi rozpaliła wyobraźnię Polaków. Cały internet huczał od domysłów, co wydarzyło się z Izabelą P., a oliwy do ognia dolewały wypowiedzi jej męża, którymi raczył media.

Policjanci prowadzili działania w okolicy, gdzie 35-latka była widziana ostatni raz. Do poszukiwań mundurowych dołączyli technicy kryminalni, w akcję zaangażowano również psy tropiące. Ze względu na to, że Izabela P. należała do wspólnoty Świadków Jehowy, do poszukiwań dołączyło 120 osób ze zboru.

Izabela P. odnaleziona. Nie chce kontaktu z rodziną

Minęło 11 dni. I to właśnie 20 sierpnia Izabela P. zapukała do drzwi swoich znajomych w Bolesławcu. Ci niezwłocznie poinformowali o tym fakcie policję. Wyczerpana i głodna, ale cała i zdrowa trafiła pod opiekę ratowników. Wtedy też prokuratura przekazała oficjalnie, że życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo i zostanie przesłuchana, jeśli tylko pozwoli na to jej stan zdrowia. Izabela P. miała jednocześnie zaznaczyć, że nie chce kontaktu z rodziną i nie życzy sobie, by informowano o tym, gdzie aktualnie przebywa.

35-latkę przesłuchano w charakterze pokrzywdzonego świadka. „Z treści jej zeznań wynika, że w tym czasie nie była pozbawiona wolności, z nikim się nie kontaktowała oraz nikt nie udzielał jej pomocy. Wszczęte w dniu 19 sierpnia 2024 roku, przez Prokuraturę Rejonową w Bolesławcu śledztwo będzie kontynuowane” – czytaliśmy w oficjalnym oświadczeniu prokuratury.

Śledztwo jest prowadzone w sprawie o czyn z art. 189§1kk („kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”).

Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.

Sprawa Izabeli P. Nowe informacje prokuratury

Redakcja „Wprost” ostatniego dnia października zapytała jeleniogórską prokuraturę o to, na jakim etapie jest śledztwo. Prokuratorka Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze przekazała, że śledztwo jest już na etapie końcowym. – W najbliższym czasie zostanie zakończone – dodała.

Podkreśliła, że więcej informacji na ten temat prokuratura będzie mogła udzielić „dopiero po merytorycznym zakończeniu niniejszego śledztwa”.

Czytaj też:
Co dalej ze sprawą Izabeli P.? Prokuratura wyjaśnia
Czytaj też:
Izabela P. odnaleziona. Poszukiwań można było uniknąć. Wystarczył jeden podpis