Do groźnego zdarzenia doszło w niedzielę na wsi w gminie Bisztynek w województwie warmińsko-mazurskim.
Policjanci wezwani zostali przez rodzinę agresywnie zachowującego się nastolatka. 16-latek na posesji miał podpalić samochód, a następnie chwycić siekierę i grozić domownikom. Obuchem narzędzia uderzył w plecy sąsiada. Zdemolował również podwórko.
Następnie zapowiedział, że zamierza atakować innych – czytamy na RMF24.PL.
16-latek nie reagował na prośby. Policjanci musieli oddać strzał
Mundurowi jadący na interwencję natrafili na 16-latka. Próbowali odebrać mu niebezpieczne narzędzie, użyli wobec niego gazu.
Chłopak nie reagował jednak na żadne polecenia. Oddano sześć strzałów ostrzegawczych w powietrze. To tylko sprowokowało nastolatka. Uniósł on siekierę nad głowę i ruszył na nich, krzycząc, że ich zabije. W tym momencie jeden z funkcjonariuszy postrzelił 16-latka w nogę.
Dopiero wtedy udało się odebrać mu siekierę. Następnie policjanci wezwali pogotowie. Udzielili rannemu pierwszej pomocy. Chłopak trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nastolatkowi pobrano krew. Wszystko po to, by wykluczyć lub potwierdzić, czy był on pod wpływem narkotyków lub alkoholu.
Był wcześniej notowany
Jak czytamy na RMF24.PL, 16-latek był już wcześniej notowany. Policjanci podejmowali wobec niego interwencję. Sprawą zajmuje się sąd rodzinny.
Czytaj też:
Pijany 15-latek usiadł za kółkiem. Po dachowaniu pojazd stanął w ogniuCzytaj też:
Policjanci postrzelili mężczyznę koło cmentarza. Ranna została też funkcjonariuszka