Gosek w Sejmie w czapce MAGA. „Ciężkie czasy dla koalicji"

Gosek w Sejmie w czapce MAGA. „Ciężkie czasy dla koalicji"

Mariusz Gosek w czapce MAGA
Mariusz Gosek w czapce MAGA Źródło: X / @MariuszGosek
Mariusz Gosek, poseł PiS, który celebrował wczoraj w Sejmie prawdopodobne zwycięstwo Donalda Trumpa, pojawiając się w czapce MAGA, postanowił odnieść się do tego zdarzenia. Przy okazji ostrzegł, że dla niektórych polityków nadchodzą „ciężkie czasy”.

Mariusz Gosek wzbudził kontrowersje swoim zachowaniem na sali sejmowej w ostatnią środę. Poseł Prawa i Sprawiedliwości wyraził swoje poparcie dla Donalda Trumpa poprzez charakterystyczny gest – założenie czapki z napisem „Make America Great Again” (MAGA).

Chwilę tę uwiecznił na zdjęciu, które później zamieścił na platformie X. Zdarzenie spotkało się z mieszanymi opiniami. Jedni chwalili Goska za postawę, inni zarzucali mu „wasalizm”. Na platformie X pojawiały się także bardziej żartobliwe komentarze. Proponowano, by poseł przyniósł do Sejmu balony i wuwuzelę, co miało podkreślić teatralność jego gestu. Sam Gosek, zdawało się, nie zrażał się krytyką, a wręcz przeciwnie – traktował ją jako dowód na skuteczność swojego przekazu.

Gosek chwali Trumpa

Gosek postanowił odnieść się do swojego czynu w rozmowie z reporterem „Wprost”.

– Czym innym jest noszenie czapki, a czym innym jej założenie i zrobienie sobie zdjęcia – wyjaśniał Gosek. – Donald Trump wygrał wybory, Make America Great Again! (...) To wielki dzień dla polskiej demokracji – dodał.

Mariusz Gosek odniósł się także do kwestii politycznych. W kontekście możliwego powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu Gosek wyraził nadzieję na jeszcze bliższe relacje polsko-amerykańskie, które mają być kluczowe dla przyszłych działań. Wskazywał też na zagrożenia, którymi obiecał zająć się Trump, czyli politykę migracyjną i wsparcie gospodarki.

Ostrzeżenia dla opozycji?

Gosek stwierdził również, że w jego ocenie nadchodzą „ciężkie czasy” dla niektórych polityków. – To, co opublikowali na Twitterze, widzę, zaczyna znikać nagle, a niektórzy stali się przyjacielem Donalda Trumpa – stwierdził poseł PiS, dodając też, że w internecie „nic nie ginie”.

Na koniec powiedział: – Mam też przykrą wiadomość: my nie będziemy donosili za granicę. My po prostu to wszystko już przekazaliśmy.

Jego wypowiedź można odczytać jako ostrzeżenie dla przeciwników politycznych, którzy – jego zdaniem – w przeszłości wyrażali krytykę wobec Donalda Trumpa, a teraz starają się unikać tematu.

Skandowanie „Donald Trump!” na sali sejmowej

W środę 6 listopada doszło w Sejmie do niecodziennej sytuacji. Jarosław Sachajko, przedstawiciel koła Wolni Republikanie, złożył gratulacje „przyszłemu 47. prezydentowi Stanów Zjednoczonych” – Donaldowi Trumpowi.

Wywołało to żywą reakcję po „prawej" stronie sali plenarnej, gdzie posłowie PiS zaczęli skandować „Donald Trump!”. Taka nietypowa manifestacja poparcia dla amerykańskiego polityka w polskim parlamencie wzbudziła mieszane uczucia.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia postanowił wykorzystać sytuację do żartów, skandując „Jarosław, Jarosław” w stylu charakterystycznym dla wieców PiS, nawiązując jednak do Jarosława Sachajki. Szybko jednak dodał, że ma na myśli właśnie Sachajkę, co miało złagodzić odbiór jego wypowiedzi jako drwin z zachowania posłów PiS.

Czytaj też:
Posłowie PiS podpadli… posłom PiS. „Wiocha i dziecinada”
Czytaj też:
Adam Bodnar z ważnym apelem. Wskazał polityków z otoczenia Ziobry