W czwartek 7 listopada do siedziby Polsatu wkroczyli agencji Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Domagali się wydania ważnych dokumentów. Akcja służb ma związek z „postępowaniem dotyczącym działalności na szkodę Telewizji Polskiej przez te osoby, które miały dbać o jej sprawy majątkowe, a zawarły niekorzystną umowę z Telewizją Polsat na realizację transmisji sportowych”.
Polsat pod lupą CBA. Czego dotyczy śledztwo?
Chodzi o sprzedaż sublicencji na transmisje meczów piłkarskiej reprezentacji Polski w czasach rządów PiS. Prokuratura szczególnie chce wziąć pod lupę dwie umowy zawarte między telewizją publiczną a Polsatem. Jedna z nich została zawarta w 2018 roku, a druga dokładnie trzy lata później.
Telewizja publiczna udzieliła stacji Zygmunta Solorza sublicencji na pokazywanie spotkań piłkarskiej Ligi Mistrzów, czy siatkarskiej reprezentacji Polski, do których wcześniej nabyto prawa. Dzięki temu Polsat mógł transmitować w tym samym czasie co TVP. Według nieoficjalnych ustaleń media publiczne mogły stracić w ten sposób nawet 360 mln zł.
Polsat pod lupą CBA
Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji potwierdził, że funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeprowadzili działania w siedzibie telewizji Polsat w Warszawie. Jacek Dobrzyński dodał, że sprawa jest nadzorowana przez Prokuraturę Okręgową w Krośnie.
Rzeczniczka tej instytucji przekazała, że aktualnie śledztwo jest na początkowym etapie. – W ramach dochodzenia prowadzone są działania zabezpieczające dokumentację związaną z potencjalnymi nadużyciami w zakresie majątku – tłumaczyła Marta Kolendowska-Matejczuk.
Rzecznik Polsatu Tomasz Matwiejczuk na razie odmówił komentarza w sprawie działań CBA i śledztwa prowadzonego przez prokuraturę.
Czytaj też:
Burza w najnowszej „Awanturze o kasę”. „Bułka z szynką kosztuje 6,40 zł...”Czytaj też:
Burza w sieci po „Tańcu z gwiazdami”. Widzowie rozgoryczeni. „Żenada”