Adam Kwiatkowski – ambasador w Watykanie, prywatnie uznawany za przyjaciela Andrzeja Dudy – na początku 2025 r. ma wrócić do Polski – podaje „Gazeta Wyborcza”. – Zmiana jest konieczna. Kwiatkowski sobie nie radzi – komentuje jeden z dyplomatów. Ambasador ma wykazywać się minimalną aktywnością mimo zabierania przez papieża Franciszka głosu w sprawach stricte dotyczących Polski, np. wojny w Ukrainie.
– Kolejne wypowiedzi papieża w sprawie zakończenia wojny czy wezwania do pojednania z Rosją były dla nas zaskoczeniem. Ambasada nie informowała centrali MSZ w odpowiedni sposób o tym, jak kształtuje się stanowisko Watykanu i dlaczego tak się dzieje – skomentował informator „GW”. Kwiatkowski ma koncentrować się głównie na kontaktach między Dudą a polskimi biskupami pracującymi w watykańskich kongregacjach.
Konflikt między Andrzejem Dudą i Radosławem Sikorski eskaluje? „Kroplę goryczy przelało orędzie”
Prezydent blokuje pierwotne ustalenia ws. wymiany ambasadorów, a politycy PiS zaczęli krytykować ich następców. Kroplę goryczy miało przelać orędzie Dudy, w którym głowa państwa zarzuciła rządowi wysyłanie do ambasad rosyjskich agentów – absolwentów Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych.
– Liczyliśmy na dialog i kompromis, ale wyszło jak z grą w szachy z gołębiem. Ile można dawać się obrażać – donosi źródło „Wyborczej” w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Do Polski mają również zostać ściągnięci inni dyplomaci, chronieni przez Dudę – Jakub Kumoch z Chin, Paweł Soloch z Rumunii, czy Krzysztof Szczerski, który jest ambasadorem przy ONZ. Sikorski w związku z prawyborami ma chcieć pokazać, że jest twardy wobec PiS i będzie bezwzględnie rozliczać rządy tej partii.
Czytaj też:
Prawybory w PO. Napieralski: Oczekuję, by koledzy zadeklarowali, czy są gotowi do ciężkiej pracyCzytaj też:
Niezwykły pomysł Bosaka na Andrzeja Dudę. „Gdybyście mieli olej w głowie”