Syn Andrzeja Leppera pozywa polityków PiS. Domaga się 5 mln zł odszkodowania

Syn Andrzeja Leppera pozywa polityków PiS. Domaga się 5 mln zł odszkodowania

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Syn Andrzeja Leppera, zmarłego lidera Samoobrony, domaga się 5 mln zł odszkodowania w związku z aferą gruntową. Pozwał w tej sprawie m.in. Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika oraz Skarb Państwa.

Tomasz Lepper, syn zmarłego lidera Samoobrony Andrzeja Leppera, podjął kroki prawne, aby domagać się sprawiedliwości i zadośćuczynienia za krzywdy, które, jego zdaniem, dotknęły jego rodzinę w związku z tzw. „aferą gruntową”. W pozwie złożonym w warszawskim sądzie domaga się od Skarbu Państwa i czterech byłych funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) odszkodowania w wysokości 5 milionów złotych.

Wśród pozwanych znajdują się obecni europosłowie Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, a także dwaj inni urzędnicy, Grzegorz Postek i Krzysztof Brendel, którzy zostali prawomocnie skazani za przekroczenie uprawnień.

O co chodzi z aferą gruntową?

Afera gruntowa, która stała się zarzewiem wieloletnich kontrowersji i procesów sądowych, sięga 2007 roku. CBA przeprowadziło wówczas prowokację przeciwko ówczesnemu ministrowi rolnictwa, Andrzejowi Lepperowi.

Celem operacji było wykazanie, że polityk Samoobrony przyjmował łapówki w zamian za pomoc w odrolnieniu gruntów. Mimo że Lepper nigdy nie przyjął rzekomej łapówki, cała sprawa miała poważne konsekwencje polityczne – doprowadziła do jego odwołania oraz przyczyniła się do rozpadu rządu koalicyjnego Prawa i Sprawiedliwości, Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin.

W ramach obecnego pozwu Tomasz Lepper żąda odpowiedzialności solidarnej od pozwanych, co oznacza, że jeżeli sąd orzeknie o wypłacie odszkodowania, każdy z oskarżonych będzie mógł być zobowiązany do pokrycia tej kwoty w dowolnej proporcji.

Mecenas Ryszard Lubas, pełnomocnik Tomasza Leppera, wskazuje, że kwota 5 milionów złotych jest uzasadniona, gdyż część pozwanych to europosłowie, co sugeruje ich odpowiednie zasoby finansowe.

„Ci ludzie są w stanie to zapłacić, niektórzy są europarlamentarzystami. Razem działali, to niech teraz razem płacą”, podkreśla mec. Lubas w rozmowie z Onetem.

Oskarżonym również Skarb Państwa

Warto przypomnieć, że rodzina Andrzeja Leppera wcześniej ubiegała się o zadośćuczynienie z Funduszu Sprawiedliwości, przeznaczonego dla ofiar przestępstw. Andrzej Lepper, zanim zmarł w 2011 roku, miał status pokrzywdzonego w toczącym się postępowaniu. Po prawomocnym wyroku rodzina Leppera liczyła, że przysługujące im środki zostaną wypłacone.

Ministerstwo Sprawiedliwości odmówiło jednak przyznania tych środków, a dalsze próby interwencji spotkały się z ignorancją – co skłoniło związek zawodowy Samoobrony do interwencji u premiera Donalda Tuska w tej sprawie.

Po odmowie wypłaty środków przez Ministerstwo Sprawiedliwości Tomasz Lepper zapowiedział kroki prawne wobec skazanych. Obecny pozew stanowi zatem kontynuację tych działań.

Pokłosie afery gruntowej i zawiłości prawne

Postępowanie karne przeciwko Kamińskiemu i Wąsikowi trwało wiele lat, a ich przypadek wywołał liczne kontrowersje prawne i polityczne. W marcu 2015 roku zostali oni nieprawomocnie skazani na trzy lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień i działania niezgodne z prawem w związku z prowokacją.

Jednakże, zanim sąd wyższej instancji rozpatrzył apelację, prezydent Andrzej Duda ułaskawił ich w listopadzie 2015 roku. Ten ruch wywołał kontrowersje i liczne pytania o konstytucyjność tego aktu, gdyż wyrok nie był jeszcze prawomocny.

Sąd Najwyższy, rozpatrując sprawę ponownie w czerwcu 2023 roku, uznał, że prezydenckie ułaskawienie było nieskuteczne, co pozwoliło na dalszy bieg sprawy. W grudniu 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie skazał Kamińskiego i Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności, a obaj trafili na krótki czas do więzienia w styczniu 2024 roku, skąd zostali zwolnieni po ponownym ułaskawieniu przez prezydenta Dudę.

Obaj politycy, mimo skomplikowanego zaplecza prawnego, zostali w czerwcu 2024 roku wybrani do europarlamentu z list Prawa i Sprawiedliwości. W kwietniu media podały, że prezydent Andrzej Duda objął ułaskawieniem także dwóch innych funkcjonariuszy CBA, którzy zostali skazani w tej samej sprawie, co tylko pogłębiło kontrowersje wokół tej afery.

Perspektywy i kontrowersje

Sprawa wniesiona przez Tomasza Leppera rodzi pytania o odpowiedzialność i sprawiedliwość w systemie prawnym. Kontrowersje wokół działań CBA w przeszłości oraz interwencje prezydenta Dudy nie tylko wzbudzają wątpliwości, ale też przypominają o konsekwencjach politycznych i społecznych takich prowokacji.

Wypowiedzi polityków i ekspertów są podzielone. W komentarzach prawnych wskazuje się na potrzebę zrozumienia, czy i w jakim zakresie prezydent może ingerować w postępowania sądowe. Zdaniem części prawników takie ułaskawienia mogą być uznane za naruszenie niezależności sądów.

Tymczasem zwolennicy ułaskawień podkreślają rolę prezydenta w zapewnianiu sprawiedliwości, twierdząc, że decyzje były zgodne z polskim prawem.

Jak podaje Onet, mecenas Lubas, pełnomocnik Tomasza Leppera, w sposób otwarty krytykuje podejście niektórych przedstawicieli państwa, wyrażając nadzieję, że sąd uzna winę pozwanych i przyzna rodzinie zadośćuczynienie.

„Urzędnik państwa, jakim jest minister sprawiedliwości, bez względu czy się nazywa Ziobro czy Bodnar, nie może sobie pozwalać na takie ekscesy, że publicznie deprecjonuje kolegę z rządu”, mówi Lubas, przywołując wypowiedź Zbigniewa Ziobry z 2007 roku, kiedy ten, jako minister sprawiedliwości, sugerował polityczny upadek Andrzeja Leppera.

Czytaj też:
Były minister PiS uderza w Mariusza Kamińskiego. „Ma pewną przypadłość”
Czytaj też:
„Naburmuszony Andrzejek”. Fala komentarzy po decyzji Dudy