Ekstradycja Łukasza Ż. Niemcy przekazali go polskim śledczym

Ekstradycja Łukasza Ż. Niemcy przekazali go polskim śledczym

Łukasz Ż. i granica polsko-niemiecka
Łukasz Ż. i granica polsko-niemiecka Źródło: Shutterstock / Kamil Zajaczkowski, policja.gov.pl
Łukasz Ż. został przekazany polskim służbom. Mężczyzna jest podejrzewany o spowodowanie wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie.

Łukasz Ż. został przekazany polskim służbom na granicy z Niemcami. Zgodę w tej sprawie wydał niemiecki sąd w ramach procedury Europejskiego Nakazu Aresztowania. Mężczyzna został przewieziony z niemieckiej Lubeki, gdzie został zatrzymany po ucieczce z Polski, do przejścia w Kołbaskowie. Odebrali go szczecińscy funkcjonariusze, którzy przekażą Łukasza Ż. warszawskim kolegom.

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Łukasz Ż. przekazany Polsce

Podejrzewany o spowodowanie wypadku na Trasie Łazienkowskiej trafi do policyjnej izby zatrzymań. Łukasz Ż. prawdopodobnie w piątek zostanie dostarczony do prokuratury, gdzie będzie przesłuchany i usłyszy zarzuty m.in. spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Prokuratura będzie wnioskować o środki zapobiegawcze wobec mężczyzny w postaci tymczasowego aresztowania. Zgodę w tej sprawę będzie musiał wyrazić sąd.

Łukasz Ż. jest podejrzewany o spowodowanie we wrześniu 2024 r. wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. W wyniku wypadku zginął 37-letni mężczyzna, a jego żona i dzieci trafiły do szpitala. Poszkodowana została również pasażerka auta, które prowadził Łukasz Ż. Mężczyzna miał nie udzielić pomocy rannym i zniechęcać do tego inne osoby.

Podejrzewany o spowodowanie wypadku na Trasie Łazienkowskiej miał pięć zakazów prowadzenia pojazdów

Łukasz Ż. był wielokrotnie karany m.in. za jazdę pod wpływem alkoholu i bez uprawnień, oszustwa i posiadanie narkotyków. Sądy pięć razy zakazywały mu prowadzenia pojazdów. Za ich złamanie był zazwyczaj skazywany na prace społeczne, a raz trafił do więzienia na 11 miesięcy. Mężczyzna niecałe dwa miesiące przed wypadkiem został skazany na 1,5 roku pozbawienia wolności, ale wyrok nie zdążył się uprawomocnić.

Czytaj też:
Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej wraca do Polski. Prawnik tłumaczy, co mu grozi
Czytaj też:
Został zatrzymany po ucieczce Łukasza Ż. Teraz poznajemy jego stronę