28 października na warszawskiej Woli doszło do dramatycznych wydarzeń. Z balkonu mieszkania na trzecim piętrze znajdującego się w jednym z bloków przy ulicy Działdowskiej wypadła 1,5-roczna dziewczynka. W mieszkaniu było jeszcze jedno dziecko, któremu nic się nie stało.
Mała Emilka była w czasie tragedii pod opieką matki. 19-letniej kobiecie chwilę przed tragicznym zdarzeniem zrobiło się słabo. Ze względu na dolegliwości zdrowotne, postanowiła otworzyć balkon, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza.
Warszawa. Dziecko wypadło z balkonu. Nie żyje
Dziewczynka po upadku z trzeciego piętra odniosła bardzo poważne obrażenia. Miała rozległy uraz głowy a lekarze określali jej stan jako ciężki. Przez kilkanaście dni trwała walka o życie dziecka. W środę 13 listopada napłynęły tragiczne wieści. Mimo wysiłku medyków, małej Emilki nie udało się uratować.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba przekazał, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola uzyskała informacje, że 1,5-roczna dziewczynka zmarła. Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania śledczy nie chcą ujawniać żadnych szczegółowych informacji w tej sprawie. Podano jedynie, że zarządzona została sekcja zwłok.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy 19-letnia matka dziewczynki poniesie jakiekolwiek konsekwencje prawne w związku z jej śmiercią. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie ujawnił, że kobieta w momencie zdarzenia była całkowicie trzeźwa. Matka dziecka została przesłuchana, jednak nie podjęto decyzji o jej zatrzymaniu lub postawieniu jakichkolwiek zarzutów.
Czytaj też:
Patostreamer Crawly ma kłopoty po ostatnich wybrykach. Jest wniosek o deportację z PolskiCzytaj też:
Ekstradycja Łukasza Ż. Niemcy przekazali go polskim śledczym