Wynajmująca pokoje nad morzem pani Irena działała sezonowo, dlatego co roku w okresie letnim rejestrowała, a później wyrejestrowywała wszystkie odbiorniki w apartamentach. Od 2015 roku tak właśnie opłacała abonament za telewizory i radia. Za każdym razem otrzymywała nowy numer abonenta.
33 tys. zaległego abonamentu RTV
Kobieta działała razem z córką, która zajmowała się połową z około 20 urządzeń. W sierpniu tego roku niespodziewanie otrzymała upomnienie do zapłaty ponad 33 tys. zł. – Ścięło mnie z nóg. Ja nie jestem oszustką, dlaczego mam płacić drugi raz za coś, co już opłaciłam? Było to dla mnie niezrozumiałe – mówiła w rozmowie z Interią.
Zdecydowała się napisać odwołanie. – Kosztowało mnie to dużo zdrowia. Trzęsłam się ze stresu, całe noce nie spałam – mówiła. Otrzymała decyzję odmowną. – Ja nie mam takich pieniędzy, nie jestem majętną osobą. Nie mogłam tego zapłacić „dla świętego spokoju” – podkreślała kobieta. Postanowiła zwrócić się o pomoc do prawnika.
Katarzyna Arasiewicz z Kancelarii Meritum opowiedziała dalszą część historii pani Ireny, którą reprezentowała. Jak mówiła, Poczta Polska w ramach kontroli stwierdziła, że część odbiorniki z 2015 roku nie zostały wyrejestrowane. – Nawet gdyby była to prawda, było to dawno temu, a każdego kolejnego roku na nowo rejestrowała ona i wyrejestrowywała radia i telewizory – podkreślała.
Poczta Polska może wezwać do uiszczenia zaległych opłat tylko za ostatnie pięć lat, wcześniejsze ulegają przedawnieniu. – Oni do tego wszystkiego źle policzyli odbiorniki. Im wyszły 23, a miała ich zawsze 19-20, przy czym, jeśli trzymać się rejestracji z 2015 roku, wówczas zarejestrowała ich 15. Zaczęłam więc od tego, że ta kwota jest za wysoka, bo tych odbiorników było przede wszystkim mniej – mówiła przedstawicielka pani Ireny.
Poczta Polska odpuściła sprawę abonamentu RTV
Ostatecznie Poczta Polska po dokładniejszym zbadaniu sprawy postanowiła anulować upomnienie. Jak podkreślono w decyzji, wyznaczony do sprawy operator podszedł do niej indywidualnie. Miał ustalić, że opłaty dokonywane były sezonowo i regularnie.
– Choć ich tłumaczenie jest nielogiczne, trzeba przyznać, że sprytnie się wycofali ze wszystkiego, na koniec stwierdzając, że upomnienie, które wysłali, „należy uznać za nieaktualne” – mówiła Katarzyna Arasiewicz.
– Teraz mogę normalnie spać, bo nie dawało mi to spokoju. Dobrze, że ktoś się ostatecznie nad moją sprawą pochylił. Szkoda tylko, że nie potraktowano mnie tak od początku – podkreślała pani Irena.
Katarzyna Arasiewicz zwróciła uwagę na liczbę spraw o zaległy abonament RTV. Podkreślała, że Poczta Polska nęka „zwykłych Kowalskich”, ale boi się dużych kwot. – Skoro taka sytuacja ma miejsce, to może faktycznie Poczta Polska zacznie podchodzić do ludzi indywidualnie i dokładnie analizować ich sprawy – mówiła.
Czytaj też:
187 tys. zł. Tyle zaległości za abonament RTV miał absolutny rekordzistaCzytaj też:
Takie przywileje przysługują seniorom. Wystarczy mieć jeden dokument