Stany Zjednoczone ogłosiły, że wyrażają zgodę na wykorzystywanie przez Ukrainę systemów ATACMS do atakowania celów w Rosji. Na taki sam krok rzekomo zdecydowały się również Francja oraz Wielka Brytania – taka informacja pojawiła się na łamach „Le Figaro”, jednak kilka godzin później została usunięta.
Andrzej Duda po decyzji Joe Bidena. Tak mówi o Ukrainie
W opinii Andrzeja Dudy „decyzja Joe Bidena to bardzo dobry krok, który może się okazać dla Ukrainy przełomowy”. – Z satysfakcją przyjąłem decyzję prezydenta Bidena i naszych sojuszników. Ukraina powinna mieć takie środki obrony, by odepchnąć rosyjskie zaplecze – stwierdził.
Prezydent tłumaczył, że „chociaż systemy rakietowe ATACMS mają zasięg 300 km, a więc nie można nimi razić Moskwy czy całej Rosji, to doprowadzą do dezorganizacji sił na froncie, a co więcej, wymuszą na Rosjanach odsunięcie się od linii frontu i granicy z Ukrainą”.
– Decyzja ta pokazuje, że państwa zachodnie, a w szczególności Stany Zjednoczone, będące największym mocarstwem wspierającym Ukrainę, nie daje się zwieść i nie idzie na powrót do „business as usual” z Moskwą, tylko twardo stoi przy Ukrainie, a także daje mocną odpowiedź na agresywne rosyjskie ataki – komentował.
Andrzej Duda skrytykował Niemcy
Andrzej Duda zaznaczył, że „ze smutkiem przyjął fakt, że w ślady USA nie poszły Niemcy”. – Szkoda, że Niemcy się nie dołączyli, ale w kontekście postawy kanclerza Scholza, jego rozmów z Putinem i organizowania spotkań bez prezydenta Zełenskiego w Berlinie, to bardzo dobrze, że ta decyzja zapadła, bo ona pokazuje, że państwa zachodnie nie dają się zwieść – ocenił.
– Rosja brutalnie atakuje Ukrainę, a jeden z przywódców zachodnich prowadzi rozmowy z agresorem. Absolutnie uważam to za błąd. Robi to wrażenie, jakby kanclerz Niemiec próbował realizować wyłącznie interesy niemieckie – dodawał prezydent.
Duda nie zostawił suchej nitki na Scholzu
W ten sposób Andrzej Duda nawiązał do rozmowy telefonicznej Olafa Scholza z Władimirem Putinem. – Czy nie macie państwo wrażenia, że jest to jakaś próba poszukiwania możliwości powrotu do dawnych relacji z Moskwą? Próba poszukiwania możliwości zamrożenia tego konfliktu przed objęciem urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych przez Donalda Trumpa? – dopytywał.
Zdaniem prezydenta „Niemcy być może szukają możliwości porozumienia z Rosją, aby wrócić do kontraktów energetycznych, by móc ponownie kupować surowce z Rosji”. – Co to dla nas oznacza? Prawdopodobnie próbę przywrócenia sprawności gazociągu Nord Stream, próbę ściągnięcia niebezpieczeństwa energetycznego na naszą część Europy. To są działania wobec których protestowaliśmy całe lata i to co się dzieje, trudno odebrać inaczej, niż jako coś absolutnie kuriozalnego – powiedziała głowa państwa.
Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Największy polityczny błąd Tuska w 2024 r. PiS kibicuje SikorskiemuCzytaj też:
Dwie twarze Przemysława Czarnka. „Ci którzy go nie kochają, szczerze go nienawidzą”