W piątek 22 listopada w Koalicji Obywatelskiej zostaną przeprowadzone prawybory, które wyłonią kandydata KO w wyborach prezydenckich. O nominację ubiegają się Radosław Sikorski oraz Rafał Trzaskowski. Wyniki głosowania poznamy dzień później.
Prawybory w KO. Złe wieści dla Sikorskiego
Wyniki wewnętrznego sondażu (przeprowadzonego jeszcze przed ogłoszeniem prawyborów) wskazują, że gdyby to prezydent Warszawy został kandydatem KO, wygrałby pierwszą turę z wynikiem 40 proc. W drugiej turze Rafał Trzaskowski pokonałby kandydata PiS stosunkiem głosów 57 do 43.
W wariancie, gdyby Koalicja Obywatelska postawiła na Radosława Sikorskiego, w pierwszej turze głosowania wygrałby kandydat PiS – 30 proc. do 28 proc. W drugiej turze to polityk KO byłby zwycięzcą, wygrałby z kandydatem PiS 54 do 46.
W rozmowie z RMF FM Radosław Sikorski ocenił, że z sondażami trzeba uważać. – Przypomnę, że Bronisław Komorowski w nich miażdżył, a Kamala Harris wygrywała. Sondaż KO jest trochę dziwny, bo pokazał 20 proc. dla Szymona Hołowni zanim on ogłosił chęć startu, co mnie zdziwiło. Ale w drugiej turze idziemy łeb w łeb, czyli w bardzo krótkim czasie dogoniłem kogoś, kto funkcjonuje jako kandydat pięć lat – komentował szef MSZ.
Sikorski zdradził, kto byłby jego wymarzonym rywalem z PiS
Minister spraw zagranicznych został zapytany o to, z kim z Prawa i Sprawiedliwości chciałby zmierzyć się w drugiej turze. Polityk wskazał Mariusza Błaszczaka. – Z naszych sondaży wynika, że dla Polaków najważniejsze jest bezpieczeństwo międzynarodowe oraz wewnętrzne. W PiS nie ma prawyborów. Wybór odbywa się w głowie prezesa. Najmocniejsze papiery miałby w tej dziedzinie były szef MON – stwierdził. – To chyba dla niego pocałunek śmierci – ocenił prowadzący rozmowę Tomasz Terlikowski.
Radosław Sikorski tłumaczył, że „dzięki temu mogłaby się odbyć debata między kandydatami o tym, jak wzmocnić obronność kraju, a były szef obrony narodowej z ramienia PiS miałby okazje wytłumaczyć się ze swoich ówczesnych decyzji, gdy pełnił urząd". – Mariusz Błaszczak był najdłużej urzędującym ministrem obrony, a ja najlepiej ocenianym. To byłaby debata o tym, jak zmodernizować Wojsko Polskie, jak odstraszyć Putina, jak wzmocnić pozycję Polski, pokazując i Europie, i USA nasz wkład w bezpieczeństwo Zachodu – wyliczał.
Dodał, że „niełatwym przeciwnikiem byłby też Przemysław Czarnek, który ma w sobie coś z polskiego Donalda Trumpa, jeśli chodzi o bezczelność”
Czytaj też:
Prawybory w KO. Niedziela reaguje na zaczepkę Kaczyńskiego. „Muszę zdementować tę opowieść”Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Największy polityczny błąd Tuska w 2024 r. PiS kibicuje Sikorskiemu