Trzęsienie ziemi w polskiej policji. Szykuje się wielka rewolucja

Trzęsienie ziemi w polskiej policji. Szykuje się wielka rewolucja

Policjanci na służbie
Policjanci na służbie Źródło: Shutterstock / Dawid Dobosz
Na szczytach polskiej policji szykuje się spora rewolucja. Do wojewodów trafiły wnioski o odwołanie trzech komendantów.

Do trzech wojewodów trafiły wnioski o odwołanie szefów komend policji wojewódzkich. Zmiany mają objąć Komendę Wojewódzką Policji w Krakowie, którą ma przestać zarządzać Piotr Morajko. Z komendą w Kielcach ma się pożegnać Grzegorz Napiórkowski, natomiast pracami rzeszowskiej policji ma przestać kierować Jarosław Tokarczyk. Nazwisk ich następców na razie nie wyznaczono.

Według nieoficjalnych ustaleń Radia Eska, we wnioskach pojawiły się argumenty dotyczące m.in. niedostatecznej wymiany kadr. W jednej z komend powodem zmian ma być inna wizja kierowania pracami funkcjonariuszy. Chociaż samorządowcy na razie nie podjęli żadnej decyzji, jak dowiedzieli się dziennikarze, wnioski mają zostać rozpatrzone pozytywnie.

„Psia grypa” w polskiej policji

Od jakiegoś czasu w polskiej policji trwa poważny kryzys związany z brakami kadrowymi. Kilka dni przed dniem Wszystkich Świętych oraz Świętem Niepodległości część funkcjonariuszy rozpoczęła protest, który określono mianem „psiej grypy” lub „akcji Lucyna”. Protest polegał na tym, że policjanci mieli masowo korzystać ze zwolnień lekarskich w tych dniach, w których zazwyczaj wymagana jest zwiększona obecność służb.

Komitet Protestacyjny Polskiej „Solidarności” twierdził, że w akcji miało wziąć nawet 20 tys. funkcjonariuszy z całego kraju. – Osobą, która niby stoi na czele tego protestu, ale formalnie się do niego nie przyznaje, jest pan Jacek Łukasik. Firmuje się jako szef policyjnej sekcji NSZZ „Solidarność”, która zgodnie z prawem nie istnieje. Nakręca tylko policjantów, którzy nie do końca są zorientowani, czy te struktury działają legalnie, czy nie – komentował w rozmowie z Piotrem Barejką z Wprost.pl Andrzej Szary, wiceprzewodniczący ZG NSZZ Policjantów.

Mundurowi domagają się znaczących zmian w systemie wynagrodzeń i warunkach pracy. Reprezentowani przez związki zawodowe żądają 15-procentowej podwyżki wynagrodzeń, podczas gdy rząd proponuje jedynie 5-procentowy wzrost, co jest zawarte w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok.

W MSWiA powołano specjalny zespół, który ma wypracować zmiany w służbach mundurowych i spełnić postulaty, które zgłaszają służby mundurowe – w tym policjanci.

Czytaj też:
Przez 15 lat była policjantką. Tak posłanka mówi o „psiej grypie”
Czytaj też:
Policjanci masowo odchodzą na L4. „Rzeczywistej skali akcji nie sposób ustalić”

Źródło: Radio Eska