Radosław Sikorski został w Łodzi zapytany o konflikt na Bliskim Wschodzie. – To jest tragiczny, smutny, przygnębiający temat – zaczął minister spraw zagranicznych. – W Libanie miliony uchodźców, też z innych krajów, straszliwe cierpienie w Gazie, okrutny atak Hamasu, 1 200 zakładników i cykl przemocy. Można mówić, kto zaczął, w której fazie i kolejne pokolenia powielające to błędne koło – dodał Sikorski.
Zamieszanie na spotkaniu z Radosławem Sikorskim. Szef MSZ o Palestynie
Według szefa MSZ „Polska sympatyzuje ponad wszystko z niewinnymi ofiarami tragicznych wydarzeń i stara się temu cierpieniu zaradzić na ten skromny sposób, na który nas stać”. – Polska solidaryzuje się z obydwoma narodami. Rozumiemy tragedię Żydów, którzy pochodzili z tej ziemi i miasta. Oni mają prawo do swojego państwa i życia w bezpiecznych granicach, ale takie same prawo mają Palestyńczycy – tłumaczył Sikorski.
Nagle z sali dało się usłyszeć skandowanie hasła: „stop okupacji”. Polityk PO rzucił „tak jest” i próbował kontynuować, ale nie był w stanie. – Jak pan przestanie krzyczeć, to się pan dowie, jaka jest polska polityka – powiedział Sikorski. Współpracowniczka ministra spraw zagranicznych próbowała wyprosić gości, a Sikorski podkreślił, że „Polska jest przeciwna okupacji”, ale wówczas zaczęto krzyczeć: „krew na rękach” i „zerwać współpracę z Izraelem”.
Przerwali wypowiedź Radosława Sikorskiego. „Już pan wygrał, nie musi pan krzyczeć”
– Będziemy bardzo wdzięczni, jeżeli pozwolicie państwo dokończyć panu ministrowi – apelowała jedna z kobiet. – Polska uznaje państwowość Palestyny. Proszę dać mi szanse na udzielenie odpowiedzi. Polska wielokrotnie krytykowała nielegalne osadnictwo na okupowanych terytoriach palestyńskich. Polska uznaje w odróżnieniu od wielu innych europejskich krajów państwowość Palestyny. Już pan wygrał, nie musi pan krzyczeć – powiedział szef MSZ.
– W Warszawie, w odróżnieniu od wielu innych stolic, ambasador Palestyny jest w pełni akredytowany przy głowie państwa – zwrócił uwagę Sikorski. Osoba odpowiedzialna za organizację wydarzenia poprosiła protestujących o opuszczenie sali „ze względu na zakłócenie spotkania i niechęć do wysłuchania”. – Nie wyganiamy państwa, ale kulturalnie prosimy o możliwość dokończenia spotkania – powiedziała kobieta.
Czytaj też:
Sikorski wystosował list do członków KO. Zwrócił uwagę na ważną rzeczCzytaj też:
Trzaskowski kontra Sikorski. Tak wybraliby wyborcy opozycji. Nowy sondaż