„Patriotyczne ławki” po 100 tys. zł za sztukę pojawiły się we wszystkich 16 województwach pod koniec lata 2022 roku. Miały promować Program inwestycji Strategicznych, a sfinansował je należący do Skarbu Państwa Bank Gospodarstwa Krajowego.
„Patriotyczne ławki” znikały błyskawicznie
Opisywane tutaj konstrukcje miały formę postumentów z biało-czerwonymi obramowaniami w kształcie przypominającym kontury mapy Polski. Na każdym z nich stała zwykła ławka. Korzystanie z niej było opatrzone specjalnym regulaminem, co od razu stało się obiektem internetowych kpin. Wiele osób nie widziało też uzasadnienia dla wysokiego kosztu budowli.
„Patriotyczne ławeczki” wytrwały w przestrzeni publicznej tylko przez kilka miesięcy – pierwsze zaczęły znikać już w listopadzie 2022 roku. Niektóre zostały zniszczone przez zwykły deszcz. Zdemontowane elementy konstrukcji trafiły do magazynu agencji reklamowej, która brała udział w projekcie BGK.
– Kuriozalne, kosztowne przedsięwzięcie, którego ciężar ponieśli wszyscy Polacy. Nikt nie wie, po co to zostało zrealizowane. Instalacje stały zaledwie kilka tygodni i teraz się okazuje, że deski de facto trafiły do tartaku. Nie wiadomo, co z płytami pilśniowymi, ale już wcześniej internauci zwrócili uwagę, że zaczęły gnić. Cały ten projekt przepalenia, przegnicia tych pieniędzy obrazuje stan Polski pod rządami PiS – komentował w 2023 roku Krzysztof Brejza.
Co stało się z resztkami „ławek patriotycznych”?
Portal money.pl postanowił zapytać o los ławek w Banku Gospodarstwa Krajowego. „Od początku jednym z założeń kampanii było ponowne wykorzystanie elementów instalacji. I tak też się stało. Wszystkie elementy instalacji zostały przekazane do ponownego zagospodarowania w przestrzeni publicznej” – odpowiadała Anna Czyż, rzeczniczka prasowa BGK.
Część ławek miała stanąć w przyszpitalnym parku w Zabrzu. Rzeczniczka podała też, że deski ze zdemontowanych konstrukcji posłużyły do budowy tras turystycznych w parku krajobrazowym na Podhalu. „Pozostałe elementy, tj. fragmenty konstrukcji stalowej, bloki betonowe oraz materiały drewnopochodne zostały przekazane jednej z gmin na południu Polski do wykorzystania przy realizacji inwestycji publicznych” – dodawała.
Czytaj też:
„Patriotyczna ławka” kosztowała 100 tysięcy złotych. Nie przetrwała deszczuCzytaj też:
Kolejna afera PiS wychodzi na jaw. „To był wielki skok na kasę. Mamy daty i nazwiska”