Policjanci z Krakowa prowadzili akcję, której celem było zatrzymanie trzech mężczyzn. Funkcjonariusze mieli informacje, że mają oni przy sobie narkotyki oraz broń palną. Początkowo działania policji były prowadzone w Małopolsce, jednak szybko przeniosły się na Podkarpacie. W czynnościach pomagali funkcjonariusze z Rzeszowa.
Absurdalna wpadka policji. Przez pomyłkę ostrzelano samochód osobowy
Na autostradzie A4 w rejonie MOP Jawornik doszło do absurdalnej pomyłki. Nagle samochód osobowy, którym podróżowało dwóch mężczyzn został otoczony i zablokowany przez nieoznakowane radiowozy policji. W stronę pojazdu oddano strzały z policyjnej broni.
Jak się jednak okazało, funkcjonariusze ostrzelali niewłaściwy samochód osobowy. Gdy zorientowali się, że doszło do pomyłki, zapewnili poszkodowanym pomoc i wezwali pogotowie. – Z uwagi na dynamikę akcji, porę nocną, jak również niesprzyjające warunki atmosferyczne, na rzeszowskim odcinku autostrady A4 w kierunku Rzeszowa, doszło do zatrzymania niewłaściwego pojazdu – tłumaczył Piotr Szpiech, rzecznik krakowskiej policji.
Na łamach „Gazety Krakowskiej” przedstawiciel krakowskiej policji zapewnił, że kierowca i pasażer pojazdu w wyniku interwencji nie odnieśli poważnych obrażeń. Dodał, że zaoferowano im też pomoc psychologiczną, ale nie chcieli z niej skorzystać.
Jak zakończyła się akcja policji?
Piotr Szpiech podkreślił, że „krakowska policja jest w bieżącym kontakcie z osobami, wobec których podejmowana była interwencja, a roszczenia wynikające z działań funkcjonariuszy zostaną omówione i uzgodnione w ramach toczonego postępowania szkodowego”.
Ostatecznie jednak policyjna akcja miała pozytywny finał, ponieważ trzech poszukiwanych mężczyzn zostało zatrzymanych.
Czytaj też:
Policjant apeluje do Tuska. „Nasz postulat od 15 lat nie został wprowadzony”Czytaj też:
Trzęsienie ziemi w polskiej policji. Szykuje się wielka rewolucja