Kolejne kłopoty Sutryka? Radni pytają o zdjęcia Marylin Monroe kupione za bajońską sumę

Kolejne kłopoty Sutryka? Radni pytają o zdjęcia Marylin Monroe kupione za bajońską sumę

Wrocław, Marylin Monroe, zdjęcie ilustracyjne
Wrocław, Marylin Monroe, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / canva.com
Kolekcję zdjęć Marylin Monroe kupiła spółka gminy Wrocław. Choć do transakcji doszło 10 lat temu, mieszkańcy Wrocławia i turyści odwiedzający to miasto nigdy nie zobaczyli fotografii. Radni złożyli w tej sprawie interpelację do Jacka Sutryka, prezydenta miasta.

– Mieszkanki i mieszkańcy Wrocławia mają prawo wiedzieć, kiedy i w jakim miejscu nastąpi (zapowiadane przy zakupie) udostępnienie tych fotografii publiczności – mówił Radiu ZET Igor Wójcik, współautor interpelacji.

Dekadę temu Wrocławskie Przedsiębiorstwo Hala Ludowa Sp. z o.o. kupiło blisko 3 tysiące zdjęć Marilyn Monroe z kolekcji Miltona H. Greene'a. Na ten zakup przeznaczono 6,5 miliona złotych. Była to wtedy rekordowa jednorazowa transakcja na polskim rynku sztuki. Mimo tego, zdjęć nie zobaczyli ani turyści, ani mieszkańcy Wrocławia.

Jak informuje Radio ZET, Izabela Duchnowska – współautorka interpelacji – oraz Magdalena Razik-Trziszka starały się dwa lata temu dowiedzieć czegoś o postępach związanych z kolekcją na Wrocławskiej Radzie Kultury. Urzędnicy stwierdzili jednak, że jeśli temat budzi zainteresowanie, o dodatkowe informacje należy pytać spółkę.

Wielkie plany zakończone wielkim fiaskiem

Co ciekawe, w centrum Wrocławia miało powstać muzeum, które miało zostać zaadaptowane pod kolekcję fotografii. Nie doszło jednak do realizacji tego pomysłu. Kolejną opcją była Hala Stulecia, którą również chciano użyć do prezentacji zdjęć, ale to również się nie udało.

Zaznaczyć jednak należy, że w 2015 roku zorganizowano spontaniczne wystawy, na których zaprezentowano kilkadziesiąt fotografii Marylin Monroe. Zakup był jednak kontrowersyjny, a wrocławscy radni uważali decyzję Wrocławia za „fanaberię”. Jak 10 lat temu stwierdziła ówczesna szefowa klubu PiS Mirosława Stachowiak-Różecka, którą cytuje Gazeta Wyborcza, pieniądze na zdjęcia wydano „lekką ręką”. – Widać więc, jak władze miasta podchodzą do publicznych finansów. Rozumiem, że teraz pan prezydent będzie miał „wakacje z blondynką” – mówiła polityczka.

Złożono interpelację. Radni czekają na odpowiedź

W złożonej w tym roku interpelacji padają pytania o to, czy prace restauracyjno-konserwatorskie już się zakończył i czy zdjęcia są gotowe do publicznej ekspozycji – a jeśli tak, to ile z nich. Autorki interpelacji pytają również o plany wystawiennicze i podanie miejsca i terminu ekspozycji stałej oraz informacji kuratorskich. „W przypadku jeśli nie ma żadnych planów wystawienniczych, czy w tej sytuacji jest plan i możliwość sprzedania zdjęć?” – czytamy.

Jak dziennikarzom Radia ZET mówi Igor Wójcik, radni „czekają na odpowiedz na interpelację i do otrzymanej odpowiedzi się odniosą”.

Czytaj też:
Odnaleziono listy miłosne Marylin Monroe. Trafią na aukcję
Czytaj też:
Tajemnica śmierci Marilyn Monroe. „Niebezpieczne sekrety Waszyngtonu” i szantaż seksualny

Opracowała:
Źródło: Gazeta Wyborcza / Radio ZET