Norbert Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, przekazał najnowsze informacje w sprawie tragedii, do której doszło w sobotę 23 listopada w Warszawie. Podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej na Pradze-Północ jeden z policjantów postrzelił innego funkcjonariusza. Mężczyzna odniósł tak poważne obrażenia, że jego życia nie udało się uratować.
Warszawa. Policjant postrzelił policjanta
Policja nie ujawniła na razie szczegółów interwencji. Według ustaleń Onetu policjant, który oddał strzały, miał krótki staż na służbie, natomiast zmarły 35-latek był doświadczonym funkcjonariuszem pionu kryminalnego. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że policjanci obezwładniali agresywnego mężczyznę na terenie jednego z bloków przy Inżynierskiej. Jeden z nich, który był ubrany po cywilnemu, wybiegł z budynku. W tym momencie jego kolega miał krzyknąć „stój, bo strzelam”, po czym miał otworzyć ogień.
– Szczegółowe informacje na tym etapie nie mogą być przekazane – powiedział rzecznik prokuratury. Powiedział jedynie, że 35-latek został raniony w przednią część ciała, w okolice klatki piersiowej.
Norbert Woliński nie chciał ujawnić, jak do tej pory oceniany był młody policjant, który śmiertelnie postrzelił swojego kolegę. – Trwa czynność przesłuchania w charakterze podejrzanego funkcjonariusza, który użył broni palnej. Śledztwo jest prowadzone pod kątem przekroczenia uprawnień i spowodowania ciężkich obrażeń ciała, skutkujących śmiercią – wyjaśnił.
Agresor z Inżynierskiej od lat terroryzował sąsiadów?
Rzecznik prokuratury dodał, że postępowanie dotyczące mężczyzny, w związku z którego zachowaniem podjęta została interwencja, prowadzi Komenda Rejonowa Policji Warszawa VI. – Jest on podejrzany łącznie o sześć czynów, w tym kierowanie gróźb karalnych, spowodowanie obrażeń ciała, posiadanie narkotyków. Zostały z nim wykonane dziś czynności procesowe. Prokurator skieruje wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny – informował Norbert Woliński.
Według nieoficjalnych doniesień, mieszkańcy ulicy Inżynierskiej na Pradze-Północ od trzech lat obawiali się mężczyzny. Z relacji sąsiadów wynika, że gdy pokłócił się swoją partnerką, wszczynał liczne awantury. Miał także biegać po klatce schodowej z maczetą lub gazem pieprzowym i grozić pozostałym mieszkańcom.
Czytaj też:
Policjant śmiertelnie postrzelił policjanta w Warszawie. Tusk reagujeCzytaj też:
Policjant zginął podczas interwencji. „Mężczyzna od trzech lat terroryzował okolicę”