Karol Nawrocki, obecny prezes Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) i były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, oficjalnie został ogłoszony kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na urząd prezydenta RP. Decyzja ta wywołała liczne pytania dotyczące finansowania jego kampanii wyborczej. Warto przypomnieć, że PiS zostało pozbawione przez Państwową Komisję Wyborczą (PKW) części subwencji.
Karol Nawrocki jako kandydat obywatelski
Prawo i Sprawiedliwość prezentuje Karola Nawrockiego jako „kandydata obywatelskiego” i „bezpartyjnego”. Jest to zgodne z ustawą, która uniemożliwia prezesowi IPN członkostwo w partii politycznej. W praktyce oznacza to, że Nawrocki formalnie nie należy do PiS ani do żadnej innej organizacji politycznej. Jednakże jego nominacja jako kandydata PiS wskazuje na silne wsparcie partii rządzącej, co potwierdził sam Jarosław Kaczyński podczas ogłoszenia kandydatury.
Wyzwania finansowe kampanii
Skarbnik PiS Henryk Kowalczyk ujawnił, że kampania wyborcza Karola Nawrockiego wymagać będzie znacznych nakładów finansowych. Według szacunków Kowalczyka, koszty mogą sięgnąć około 30 milionów złotych, co zależy od limitów wydatków ustalonych przez Państwową Komisję Wyborczą (PKW).
Kowalczyk zaznaczył, że partia nie zamierza ustępować konkurencji, takiej jak Platforma Obywatelska, która – według niego – wykorzysta pełny limit finansowy.
– Będziemy go popierać, nie tylko słowami, ale organizacyjnie i finansowo – zapowiedział Kowalczyk, podkreślając jednocześnie, że wszystkie działania finansowe partii będą zgodne z przepisami prawa.
Problemy z subwencją i sprawozdaniami finansowymi
Finansowanie kampanii Nawrockiego jest jednak skomplikowane. PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku, co spowodowało obcięcie subwencji partyjnej o łączną kwotę blisko 21,6 miliona złotych (10,8 mln zł rocznej subwencji i 10,8 mln zł dotacji podmiotowej). Ponadto partia musi zwrócić Skarbowi Państwa zakwestionowaną sumę 3,6 mln zł.
11 grudnia Sąd Najwyższy ma rozpatrzyć skargę PiS na decyzję PKW. Jeśli skarga zostanie uwzględniona, partia będzie mogła przekazywać środki z funduszu wyborczego na kampanię Nawrockiego. W przeciwnym razie PiS będzie zmuszone szukać alternatywnych sposobów finansowania, w tym wzmożonej zbiórki darowizn od sympatyków.
– Jeśli nie będzie odblokowana subwencja, to wtedy będziemy rozważali różne warianty – przyznał Kowalczyk, dodając, że obecnie środki z darowizn przeznaczane są na bieżące funkcjonowanie partii oraz spłatę kredytu.
Transparentność kampanii
PiS zapewnia, że kampania Karola Nawrockiego będzie przejrzysta i zgodna z obowiązującym prawem. Kowalczyk kategorycznie zaprzeczył sugestiom, jakoby środki finansowe IPN miały być wykorzystywane w celach wyborczych.
– To są absolutnie bzdurne pomówienia. Na pewno Instytut nie będzie nic finansował – powiedział Kowalczyk. Dodał również, że konwencja w Krakowie, podczas której ogłoszono kandydaturę Nawrockiego, została w całości sfinansowana z funduszy PiS.
Zbiórka środków na kampanię
Do czasu rejestracji komitetu wyborczego Karola Nawrockiego darowizny będą trafiały na konto PiS, a następnie zostaną przekazane na fundusz wyborczy kandydata. Kowalczyk podkreślił, że procedura ta jest zgodna z obowiązującymi przepisami.
Czytaj też:
Posłanka PiS skrytykowała TV Republikę, będąc jej gościem. „Ja wiem, że będziecie mnie tu zakrzykiwać”Czytaj też:
Sondaż daje Trzaskowskiemu dużą przewagę nad Nawrockim. 20 proc. głosów do zdobycia?