W nocy z 27 na 28 listopada dziesięciu Irańczyków pokonało ogrodzenie na granicy polsko-białoruskiej na zamkniętym przejściu granicznym Białowieża – Piererów.
Migranci próbowali sforsować granicę. Wpadli w ręce Straży Granicznej
Irańczycy wykorzystali do tego celu drabiny. Całą sytuację uchwycił monitoring. Na nagraniu widać, jak po przeskoczeniu ogrodzenia migranci biegną w kierunku Polski, podczas gdy ich pomocnicy, którzy pozostali po stronie białoruskiej, zabierają drabiny i wracają na Białoruś. Straż Graniczna poinformowała, że cudzoziemcy zostali zatrzymani po przedostaniu się na polską stronę.
To nie był odosobniony incydent. Granica polsko-białoruska jest regularnie przekraczana przez osoby, które próbują sforsować zapory, mimo że teren ten jest ściśle strzeżony. Tylko w listopadzie Straż Graniczna zanotowała kilka tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy. Tylko w środę doszło do 50 prób nielegalnego przekroczenia granicy, a we wtorek było ich ponad 40.
Są agresywni, rzucają kamieniami
Działania te są wynikiem kryzysu migracyjnego wywołanego przez reżim białoruski, który organizuje transport migrantów z różnych krajów, w tym z Iraku, Syrii i Afganistanu, na Białoruś, skąd ci próbują nielegalnie dostać się do Polski, a następnie do innych państw Unii Europejskiej.
Białoruskie służby często pomagają w forsowaniu granicy, dostarczając na przykład drabiny oraz inne narzędzia pomagające w przedostaniu się na terytorium Polski. Migranci często zachowują się agresywnie, rzucając kamieniami, konarami drzew czy płonącymi przedmiotami w stronę polskich służb granicznych, co dodatkowo utrudnia sytuację.
Wojewoda podlaski, odpowiadający za bezpieczeństwo w regionie, podkreśla, że wszystkie takie próby są skutecznie powstrzymywane przez Straż Graniczną, ale skala problemu pozostaje ogromna.
Czytaj też:
Zapora na granicy z Białorusią nie do przejścia? „Żaden lewarek, żadne 15 sekund”Czytaj też:
Rozbudowa może zniszczyć dawne uzdrowisko. „Działały tutaj wspaniałe hotele”