Tomasz Dylewicz od 12 lat jest zapalonym wędkarzem karpiowym. Zarażony pasją przez swojego znajomego, szybko zakochał się w tym stylu wędkarstwa i od tej pory każdą wolną chwilę stara się spędzać nad wodą. Rok 2024 był szczególny dla Dylewicza – oprócz nowego rekordu, złowił kilka ładnych ryb, a także pobił swoje własne osobiste bestsellery (PB), łowiąc rybę ważącą ponad 20 kg.
25 września Dylewicz wybrał się nad jezioro Trzaskowo, położone nieopodal Poznania. To łowisko o powierzchni około 16 ha, znane z dużej liczby karpi i amurów ważących powyżej 20 kg. Są tu również inne karpiowate: leszcze, liny i karasie. Dylewicz rozpoczął wędkowanie od starannego przygotowania stanowiska, do którego wykorzystał sporą ilość gotowanej kukurydzy oraz pellety krylowe o średnicy 18 mm.
Nowy wędkarski rekord Polski. Karasie czekały na to kilka lat
Zasiadka rozpoczęła się bardzo intensywnie – już do godziny 14 Dylewicz miał na macie 9 karpi, z których niemal wszystkie ważyły powyżej 10 kg. To dowód na świetne przygotowanie oraz umiejętności wędkarza. Choć zmęczony wieloma holami, odczuwał ogromną satysfakcję, a cała zasiadka miała przebieg bardzo owocny.
Jednak to, co miało nastąpić później, było jeszcze większym zaskoczeniem. Około godziny 15, po intensywnych zmaganiach z karpiami, kolejne sygnały z sygnalizatorów wędzisk doprowadziły do sytuacji, w której Dylewicz musiał podjąć decyzję – którą rybę holować w pierwszej kolejności? Choć początkowo ocenił, że ryba na jednej z wędek to niewielki karp, szybko okazało się, że w podbieraku znalazł się zupełnie inny gatunek ryby – ogromny karaś.
Karaś, który pobił rekord Polski
Szybko okazało się, że ta ryba może stać się jednym z największych osiągnięć w karierze wędkarza. Karaś ważył 4,76 kg, a jego długość wynosiła 61 cm. Tomasz postanowił zważyć rybę, zrobić kilka zdjęć i wypuścić ją z powrotem do wody. Dopiero następnego dnia, po konsultacji ze znajomym, który uświadomił mu, że złowiony karaś jest większy niż dotychczasowy rekord Polski, Dylewicz zrozumiał, jak wielką rybę udało mu się złowić.
Procedura zgłoszenia rekordu
Zgodnie z procedurą, Tomasz przygotował niezbędną dokumentację, w tym zdjęcia, oraz zgłosił rekordowy połów do „WW” – organizacji zajmującej się weryfikowaniem rekordów wędkarskich. Procedura obejmowała także potwierdzenie prawidłowości połowu oraz zgłoszenie ryby do Komisji Rekordowych Połowów. Ostateczna decyzja Komisji była pozytywna – karaś 4,76 kg, złowiony przez Tomasza Dylewicza, został uznany za nowy rekord Polski w kategorii wagi.
Dylewicz otrzymał nagrody ufundowane przez firmę Konger, w tym kołowrotek VISIT 530RD oraz żyłkę Steelon FC Basic 0,20/150 m. Nagrody te stanowią nie tylko uznanie dla wędkarza, ale także dla pasji i zaangażowania, które wkłada w swoje hobby.
Przynęta na rekordowego karasia
Rekordowy karaś skusił się na bałwanka złożonego z połówki kulki o średnicy 20 mm o smaku wątroby, stworzoną przez Sebastiana Lemke, z dodatkiem połówki waftersa Pure Monster od firmy Ultimate. Tak dobrana przynęta jest doskonałym przykładem skuteczności nowoczesnych przynęt w wędkarstwie karpiowym. Choć sama przynęta może wydawać się dość prosta, jej składniki idealnie odpowiadają wymaganiom ryb żyjących w tym łowisku.
Czytaj też:
Polacy rzadko jedzą tę rybę, a to błąd. Jest delikatna, zdrowa i nie ma ościCzytaj też:
Wędkarz z Krakowa był zrozpaczony. Nie poddał się, a jego determinacja została nagrodzona