Prokuratura Okręgowa w Szczecinie zakończyła śledztwo w sprawie molestowania seksualnego, którego miała doświadczyć Katarzyna Kotula, obecna posłanka Lewicy i minister ds. równości.
Mimo przedawnienia czynu potwierdzono, że Mirosław Skrzypczyński, były prezes Polskiego Związku Tenisowego (PZT) i trener w klubie Energetyk Gryfino, dopuścił się przemocy wobec Kotuli w latach 90-tych. Według posłanki Skrzypczyński molestował ją seksualnie "co najmniej kilkanaście razy" podczas jej treningów w młodym wieku, kiedy miała 13–14 lat
Kotula była molestowana przez Skrzypczyńskiego. Prokuratura potwierdza
Sprawa trafiła do mediów za sprawą głośnego wywiadu Kotuli opublikowanego przez Onet w listopadzie 2022 roku. Posłanka ujawniła w nim, że była ofiarą molestowania ze strony Skrzypczyńskiego. Prokuratura potwierdziła wersję Kotuli, choć ściganie sprawcy było niemożliwe z powodu przedawnienia karalności.
- Za zamkniętymi drzwiami dotykał mnie po miejscach intymnych... po piersiach, pośladkach – mówiła. – Byłam dzieckiem, 13-, a potem 14-letnią dziewczynką z blond lokami. A on – dziś to wiem na pewno – był seksualnym predatorem – podkreśliła w rozmowie z Onetem Kotula.
Mimo iż postępowanie zostało umorzone z powodu upływu czasu, śledczy jasno stwierdzili, że Kotula była ofiarą czynów "skierowanych przeciwko wolności seksualnej małoletniej", co w normalnych okolicznościach mogłoby skutkować wieloma latami więzienia dla Skrzypczyńskiego.
Prokuratura w uzasadnieniu podkreśliła, że miała do czynienia z przestępstwem, które nie zostało jednak ukarane z uwagi na przedawnienie.
Kotula to nie jedyna ofiara?
Kotula, pomimo tego, że nie mogła liczyć na sprawiedliwość w postaci wyroku skazującego Skrzypczyńskiego, postanowiła walczyć o prawdę. Zdecydowała się zrzekać się immunitetu, aby stawić czoła byłemu trenerowi, który oskarżył ją o pomówienie.
Dodatkowo Kotula podkreśliła, że ten przypadek ma pomóc innym ofiarom, które obawiają się ujawnienia swojej historii z powodu wstydu i strachu przed sprawcą. "Nie czekajcie, aż będzie za późno. To nie my powinniśmy się wstydzić. To oni powinni ponieść odpowiedzialność" – dodała Kotula, apelując do innych ofiar przemocy, by miały odwagę mówić o swoich przeżyciach.
Zarówno prokuratura, jak i dziennikarze Onetu ujawnili również inne przypadki przemocy i molestowania, których Skrzypczyński miał się dopuścić w latach późniejszych, w innych miastach, jednak nie były one dostatecznie udokumentowane, by wszcząć postępowanie. Z kolei Polski Związek Tenisowy, po przeprowadzeniu własnej komisji w tej sprawie, nie potwierdził zarzutów Kotuli.
Czytaj też:
Mirosław Skrzypczyński dopuścił się kolejnego skandalu. Wypłynęły oskarżenia kobietyCzytaj też:
Iga Świątek mocno skrytykowana. Były szef Polskiego Związku Tenisa użył ostrych słów