Do RPO Marcina Wiącka zgłosił się mężczyzna, który w 2009 r. podczas studiów na uczelni morskiej odbył studium wojskowe, w trakcie którego złożył przysięgę wojskową. Trzy lata później, po ukończeniu edukacji, został Świadkiem Jehowy i od tego czasu jego przekonania religijne nie pozwalają mu pełnić służby wojskowej. W 2024 r. mężczyzna otrzymał wezwanie do odbycia ćwiczeń wojskowych.
Świadek Jehowy wezwany na ćwiczenia, zabrania mu tego religia. RPO interweniuje do MON
Jak podkreślił, bycie rezerwistą „koliduje z jego sumieniem, mimo że wcześniej nie był świadomy tego, że jest częścią wojskowego systemu, a przejście przez studium wojskowe za czasów studenckich uważa za element dowodzący jego dawnej niedojrzałości duchowej”.
Mężczyzna po otrzymaniu wezwania na ćwiczenia wojskowe zwrócił się z wnioskiem o zmianę charakteru służby na zastępczą, tłumacząc to zmianą wyznawanych zasad moralnych i niemożliwym do pogodzenia wewnętrznym konfliktem, ale uzyskał odpowiedź odmowną.
Nie stawił się w wojsku, grozi mu odpowiedzialność karna. Co w tej sprawie mówią przepisy?
Zgodnie z przyjętą w 2022 r. Ustawą o obronie Ojczyzny służba zastępcza polega na wykonywaniu prac na rzecz ochrony środowiska, ochrony przeciwpożarowej, ochrony zdrowia, pomocy społecznej, opieki nad osobami z niepełnosprawnościami albo bezdomnymi oraz na rzecz administracji publicznej i wymiaru sprawiedliwości przez podlegających obowiązkowi służby wojskowej, którym przekonania religijne lub wyznawane zasady moralne nie pozwalają na pełnienie tej służby.
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił również uwagę, że zgodnie z konstytucją obywatel, któremu przekonania religijne lub wyznawane zasady moralne nie pozwalają na odbywanie służby wojskowej, może być obowiązany do służby zastępczej na zasadach określonych w ustawie. RPO „ze względu na to, że osobom uchylającym się od obowiązku ćwiczeń i szkoleń wojskowych może grozić odpowiedzialność karna, poprosił szefa MON o potraktowanie sprawy jako pilnej”.
Pilne pismo do Kosiniaka-Kamysza ws. mężczyzny wezwanego na ćwiczenia. MON odpowiada
W imieniu Władysława Kosiniaka-Kamysza Wiąckowi odpowiedzi udzielił wiceszef MON. Paweł Bejda zauważył, że polskie przepisy nie regulują co zrobić z osobami, które pełniły już służbę wojskową i po jej odbyciu zmieniły swój światopogląd. „Resort obrony narodowej dostrzega potrzebę zmiany przepisów w zakresie rozszerzenia katalogu osób uprawnionych do składania wniosków o przeznaczenie do służby zastępczej” – zaznaczono.
Czytaj też:
Powtórka z 1939 r.? Gen. Skrzypczak: Za taką opieszałość polski żołnierz płacił krwiąCzytaj też:
Poprzednie kierownictwo MON oszczędzało na zdrowiu żołnierzy? Dotarliśmy do dokumentów