Ujawniający nadużycia ze strony dysponentów Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz odsłonił kolejne kulisy afery. Sygnalista ujawnił, że podczas spotkania w domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry snuto plany utworzenia portali informacyjnych.
Mraz: Nikt inny nie przeprasza za Fundusz Sprawiedliwości
Tomasz Mraz to świadek prokuratury w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. W ostatniej rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że instrument ten zamieniono w karykaturę tego, czym miał być.
– To, co powinienem zrobić, to przeprosić za to, co działo się w Funduszu Sprawiedliwości. Te słowa nie padają od innych aktorów, którzy brali udział w tej szopce. Marcin Romanowski często powtarzał, że jak się nie wie, jak się zachować, to trzeba zachować się przyzwoicie i teraz staram się to robić i mówić prawdę o tym, co miało miejsce – podkreślał.
Jak dodawał, jego zdaniem za czasów PiS każdy ressort miał swój własny podobny „folwark”. – Władcą feudalnym, który władał Funduszem Sprawiedliwości, był niewątpliwie minister Ziobro. To on musiał zatwierdzić wszystko, wyznaczyć kierunki. Żadna znacząca dotacja nie mogła być przyznana bez jego akceptacji albo bez wskazania jednego z jego lenników – zwracał uwagę.
Mraz opisał spotkanie w domu Ziobry
W rozmowie z TVP Info Mraz opowiedział o spotkaniu w domu Zbigniewa Ziobry, podczas którego dyskutowano o planach stworzenia „portalu konkurencyjnego dla Onetu”. Zakładano wprost, że miałby on „promować treści korzystne dla Zbigniewa Ziobry”. – To wszystko miało miejsce na przełomie drugiego i trzeciego kwartału 2020 roku – wspominał.
– Tam minister lekką ręką rozdzielił kilka milionów pomiędzy trzy podmioty, z czego dwa miały zakładać portale. Jeden z nich miał założyć portal, taką fasadę, za którą będzie się krył drugi portal, finansowany z tego pierwszego, i który miałby być tą tubą propagandową w przyszłości, bo w pewnym momencie embargo medialne nałożone na członków Solidarnej Polski nie pozwalało im się promować w mediach, więc postanowili założyć coś własnego – wyjaśniał Mraz.
Jak zaznaczał, spotkanie odbyło się na długo przed ogłoszeniem konkursu. – Krojenie tortu miało się odbywać, gdy już będzie wiadomo, że tort dostaną ci, którzy mają go dostać – podkreślał. — Te osoby miały otrzymać pełne wsparcie w przygotowaniu sensownego wniosku, miały też mieć to zweryfikowane od strony medialnej, żeby przygotowane przez nich oferty zwyciężyły – dodawał.
Sygnalista mocny nacisk kładł na toi, że to minister Ziobro podejmował decyzje. – Jeżeli była potrzeba zrobienia portali, to kontaktował się z ludźmi, którzy byli zaufani. Kazał im znaleźć fundację, wejść w jej posiadanie. Umawiał takie spotkanie jak wtedy, w jego domu i wszystko było rozdzielane – mówił.
Czytaj też:
Trela o politykach PiS. „Pętaki i pospolici tchórze”Czytaj też:
Areszt dla Romanowskiego. Są nowe informacje