Giertych o Kaczyńskim. „Wbiłem mu nóż w plecy w najbardziej delikatnym momencie”

Giertych o Kaczyńskim. „Wbiłem mu nóż w plecy w najbardziej delikatnym momencie”

Roman Giertych
Roman Giertych Źródło: PAP / Marcin Obara
Roman Giertych wrócił do rozpadu koalicji z PiS i LPR-em. Polityk przyznał, że powodem był konflikt z Jarosławem Kaczyńskim. – Nie przez Leppera, jak można było to ocenić z zewnątrz, Leppera już nie było przez seksaferę – wyjaśnił adwokat.

Roman Giertych na łamach „Gazety Wyborczej” stwierdził, że człowiek „naturalnie ma ochotę, żeby działa się sprawiedliwość i ma satysfakcję z tego, jeżeli ona się dzieje”. – Ja bym chciał tych złodziei wsadzić do więzienia – przyznał polityk KO. Giertych wyjaśnił, że chodzi mu o Jarosława Kaczyńskiego, o. Tadeusza Rydzyka i Zbigniewa Ziobrę.

Giertych o Kaczyńskim, Ziobrze i Rydzyku. „Zniszczyli życie wielu ludziom”

– Proszę tego nie interpretować jako mojej zemsty, oni zniszczyli życie wielu ludziom i wielu obniżyli jakość życia. Nie wszyscy sobie z tym poradzili. Inflacja została świadomie zaplanowana przez Morawieckiego. Ludzie, którzy żyli na średnim poziomie lub na granicy, dziś są naprawdę ubodzy – powiedział adwokat.

Giertych zaznaczył, że „nie lubi” prezesa Prawa i Sprawiedliwości. – Jest pokręconą osobowością. Z wielką inteligencją i wielkim poczuciem humoru. Ale lubi zło, lubi o nim słuchać, lubi szukać zła w ludziach. Bo sam taki jest – wyjaśnił poseł Koalicji Obywatelskiej. Giertych podkreślił jednak, że z Kaczyńskim łączą go elementy charakteru, m.in. zażartość, jeśli chodzi o wygrywanie.

Giertych o rozpadzie koalicji z Kaczyńskim. Rozwiał wątpliwości ws. Andrzeja Leppera

– Gdy byliśmy w koalicji, to ona się rozpadła przez nasz konflikt. Nie o Leppera, jak można było to ocenić z zewnątrz, Leppera już nie było przez seksaferę. Nie chciałem być Ziobrą, byłem pierwszym mianowanym na to miejsce przez prezesa – mówił adwokat. Giertych nie ma wątpliwości, że prezes PiS „jest złym człowiekiem”.

– Nie podobały mi się jego związki z Rosjanami, jego relacje z Macierewiczem. Ich relacja jest chora i groźna dla nich obu. Postawiłem się w tamtym czasie, stanąłem w obronie Leppera, chociaż o niego mi nie chodziło. Po prostu wbiłem nóż w plecy Jarkowi w najbardziej delikatnym momencie politycznym – wspominał wydarzenia w 2007 r. obecny polityk KO. Giertych zakończył, że Kaczyński „to śmiertelnie niebezpieczny człowiek i tylko głupcy się go nie boją”.

Czytaj też:
Wrzosek odpowiada Bodnarowi. „Stoję przed dylematem, czy zajmować głos, czy nie”
Czytaj też:
Giertych nie zostawił suchej nitki na Ziobrze. „Jak się małż przyczepia lepkim śluzem...”

Źródło: Gazeta Wyborcza