Jak przekazano w oświadczeniu, po zakończeniu czynności w miejscu zatrzymania sprawa została przekazana do Żandarmerii Wojskowej. „W Wojskach Obrony Terytorialnej obowiązuje zasada „zero tolerancji”. Oznacza to, że nie akceptujemy picia alkoholu, zażywania narkotyków ani innych substancji odurzających oraz bycia pod wpływem ww. w trakcie pełnienia służby” – czytamy.
„Nie tolerujemy także popełniania przestępstw ani ZACHOWAŃ NIEGODNYCH ŻOŁNIERZA Wojska Polskiego także wtedy, gdy żołnierz nie przebywa na terenie jednostki wojskowej. Dotyczy to wszystkich – zarówno żołnierzy zawodowych, jak i tych pełniących terytorialną służbę wojskową” – napisano w oświadczeniu.
Akcja kontrterrorystów w domu żołnierza WOT
O piątkowej akcji policji i policyjnych kontrerrorystów w Bąkowie koło Gdańska poinformowało radio RMF FM. Zgodnie z informacjami stacji, interwencja policji miała miejsce w domu żołnierza 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, a jej podstawą było zgłoszenie o włamaniu do budynku.
Kiedy na miejscu pojawił się pierwszy patrol policji, funkcjonariusze zastali zamknięty dom. Chwilę później usłyszeli ze środka strzały. Niedługo później do policjantów wyszedł 33-letni mężczyzna, który trzymał przedmiot przypominający broń. 33-latek został natychmiastowo obezwładniony i zatrzymany. Przy zatrzymaniu mówił, że wewnątrz budynku znajdują się dwie zabite przez niego osoby oraz kobieta z bronią.
Funkcjonariusze wezwali kontrerrorystów i negocjatorów. Kiedy ci weszli do środka, okazało się, że wewnątrz nie było ani zwłok, ani uzbrojonej kobiety. Na miejscu pojawił się za to pies wyszkolony do wykrywania narkotyków, ze względu na podejrzenie, że zatrzymany mężczyzna mógł znajdować się pod wpływem środków odurzających.
Czytaj też:
Za Romanowskim wysłano elitarną jednostkę. „Nadzwyczajne środki”Czytaj też:
Zaginęła 16-letnia Weronika. Nie wróciła ze szkoły do domu