Magdalena wspólnie ze swoim ojcem Lucjanem publicznie oskarżyła syna Jacka Kurskiego o gwałt. Para opowiedziała o wszystkim w ubiegłym tygodniu na antenie TVP Info w programie „Niebezpieczne związki”.
Syn Jacka Kurskiego oskarżany o zgwałcenie nieletniej
– Przy takich tragediach dzieci nie ma sprawy politycznej. Nie ma wojny prowadzonej przez kogoś przeciwko komuś. Jest krzywda dziecka. Mojej córki, która była malutką dziewczynką. Cztery lata działy się rzeczy tragiczne dla niej. I nie ma znaczenia cała reszta – mówił pan Lucjan.
– Nieważne, czy oprawcą jest najważniejszy, najpotężniejszy człowiek na świecie czy najsłabszy. Dla ofiary, żeby mogła ona dalej funkcjonować, oprawca musi ponieść konsekwencje i karę, bo inaczej sobie nie poradzi – dodawał.
– To jest opowieść po tym, że jako dzieciak zostałam, skrzywdzona i zostałam zgwałcona wielokrotnie i człowiek, który mi to zrobił, nie został sprawiedliwie osądzony. Chciałabym sprawiedliwego procesu. Tylko tyle i aż tyle – mówiła sama Magdalena.
Prokuratura wraca do sprawy syna Kurskiego
W poniedziałek 9 grudnia „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że sprawę syna Kurskiego prowadzono stronniczo, a zaangażowane w nią prokuratorki dopuściły się rzekomo szeregu nieprawidłowości i uchybień.
Mowa była nawet o manipulowaniu dowodami, opiniami biegłych czy ignorowaniem zeznań kluczowych świadków. Gdańska prokuratura umarzała śledztwo w 2017 i 2019 roku, obecnie prowadzi je prokuratura w Toruniu.
Premier Tusk o sprawie syna Kurskiego
Wznowienie śledztwa dotyczącego opisywanych tutaj wydarzeń skomentował na konferencji prasowej Donald Tusk. Stwierdził, że jest to kompromitacja dla państwa.
– Zwracam się do pana ministra też jako prokuratora generalnego o przedstawienie informacji dzisiaj po wyczerpaniu porządku obrad o tym, w jaki sposób będziemy dochodzili sprawiedliwości wobec tych wszystkich, którzy usiłowali – przepraszam za ten kolokwializm – ukręcić łeb w sprawie, która bulwersuje dzisiaj całą Polskę. To znaczy przemocy seksualnej wobec ośmioletniej dziewczynki i ta przemoc trwała latami – mówił.
Matka oskarżanego zarzuca manipulację
Przypomniano, że głos w tej sprawie (w obronie rzekomej ofiary), zabierała w przeszłości matka podejrzanego, pierwsza żona Jacka Kurskiego. Ta jednak 13 grudnia wydała oświadczenie, w którym poinformowała o nieuczciwym wykorzystaniu jej listu i stanęła po stronie syna.
„Słowa te były podyktowane emocją i empatią, tymczasem okazało się, że kierowałam je do ludzi prowadzących już wtedy grę nastawioną na szantaż i korzyści materialne, a przypadku ich nieuzyskania” – podkreślała, atakując Lucjana i jego córkę.
Odpowiedź syna Kurskiego na oskarżenia
W reakcji na upublicznienie całej sprawy, syn Jacka Kurskiego pod imieniem i nazwiskiem wydał oświadczenie. Ze względu na wagę oskarżeń, publikujemy je w całości, anonimizując jedynie ujawnione przez niego nazwisko Magdaleny.
„Zabieram głos z ws kłamstwa oskarżeń o pedofilię z kilkudniowym opóźnieniem, bo byłem w szoku, że w Polsce może odbywać się publiczny lincz w wykonaniu premiera, który na posiedzeniu rządu prawie 40 milionowego państwa, na oczach całej Polski oskarża mnie po nazwisku o gwałt pedofilski (i przesądza o winie) bez żadnych, literalnie żadnych podstaw ani dowodów; byłem w szoku, że można publicznie oskarżać legalną prokuraturę oraz mojego ojca o »skręcanie« śledztwa, znów bez jakiegokolwiek dowodu; że aparat państwa, premier i nielegalna prokuratura może się zajmować się generowaniem hejtu poprzez kilkudniową nagonką neo-TVP, w trakcie której do znudzenia emitowano wyrachowane, aktorsko odegrane sceny płaczu mające wywołać współczucie i uwiarygodnić oszczerstwa, hejtu podjętego również przez TVN i inne media w równie totalnym stylu, bez jakiegokolwiek dowodu, za to po nazwisku”.
„Dlatego stanowczo przeciw temu linczowi protestuję i kategorycznie zaprzeczam jakimkolwiek moim intymnym relacjom z Magdą N. Są one kłamstwem. Powtarzane przez p. Tuska oskarżenia pochodzą od osoby leczonej psychiatrycznie, naszczuwanej przez swego ojca powszechnie wśród znajomych uważanego za alkoholika i degenerata, który używał tego oszczerstwa do szantażu dla uzyskania wysokiego stanowiska od mojego ojca. Zarzuty rzekomego molestowania były dwukrotnie prawomocnie umarzane. Nikt z rodziny N., po drugim umorzeniu w 2019r. nie zaskarżył subsydiarnie tej decyzji prokuratury do sądu, a miał takie prawo a nawet powinność jeśli się z tą decyzją nie zgadzał.Pragnąłem wtedy, by ten koszmar wreszcie się skończył. Ale nie było mi to dane. Miałem wtedy dziewczynę. Były już nawet wyznaczone miejsce i data naszego ślubu. Mimo że narzeczona nie uwierzyła w oszczerstwa Wyborczej, związek nie przetrwał utraty zaufania, niedomówień u części otoczenia i ślub został odwołany a my się rozstaliśmy. Stało się jasne, że moje życie nigdy już nie będzie takie jak wcześniej. Nagłówki zostają. Próbowano ze mnie zrobić pedofila”.
„Śledztwo i decyzje prokuratury jasno pokazują, że jestem niewinny. Potwierdza to również najnowsza decyzja Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, która po roku rządów pp. Tuska i Bodnara uznała, że panie prokurator, które umorzyły dwukrotnie tę sprawę – działały zgodnie ze sztuką. Jeżeli w takim momencie do gry wkracza premier, lider PO, szef władzy wykonawczej i bezprawnie przymusza, teoretycznie niezależną władzę sądowniczą, do postawienia tych oszczerczych zarzutów i skazania za nie, to nie ma wątpliwości, że nie o sprawiedliwość tu chodzi lecz o brutalną zemstę na moim ojcu Jacku Kurskim, skojarzenie go z pedofilią, zniszczenie jego wizerunku i wyeliminowanie z życia publicznego. Nie mają na ojca nic – pozostaje im tylko fałszywe oskarżenie syna o pedofilię”.
„Nie zgadzam się na takie uprawnianie polityki, na zemstę i fałszywe oskarżenia, które mają zniszczyć życie moje i innych. Nie jestem osobą publiczną. Nigdy też nie byłem związany z żadną partia polityczną. Moja prywatność została brutalnie zdeptana, a szanse na normalne życie w przyszłości sukcesywnie przekreślane. Dlatego jestem zmuszony skierować prywatny akt oskarżenia wobec Donalda Tuska za fałszywe publiczne przypisywanie mi zbrodni pedofilii i skrzywdzenia dziecka. Mam nadzieję, że Donald Tusk nie będzie się chował za immunitetem w procesie ze zwykłym obywatelem RP, dla zniszczenia którego bezprawne wytoczył cały podległy mu aparat państwa. Pozywam również neo-TVP za bezprawne oszczerstwa wobec mnie (trwające wiele godzin, w tym wydanie specjalne TVP info) o rzekomym gwałcie na dziewczynce”.
„Nie zgwałciłem Magdaleny N”. – podkreślił jeszcze raz na koniec Zdzisław Kurski.
Czytaj też:
Donald Tusk o „ukręceniu łba sprawie, która bulwersuje całą Polskę”. Zwrócił się do Adama BodnaraCzytaj też:
Brejza ostro o Kurskim. „Jest nikczemnikiem. Powinien zniknąć z życia politycznego”