Nożownik ze Stalowej Woli wyszedł na wolność. Prokuratura się nie zgadzała

Nożownik ze Stalowej Woli wyszedł na wolność. Prokuratura się nie zgadzała

Galeria handlowa w Stalowej Woli, przed którą zaatakował nożownik
Galeria handlowa w Stalowej Woli, przed którą zaatakował nożownik Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
34-letni Konrad K. po 7 latach od ataku w galerii handlowej znów jest na wolności. Psycholog i psychiatra przekonali sąd do wypuszczenia mężczyzny.

Po makabrycznym ataku w galerii handlowej w 2017 roku Konrad K. został uznany za niepoczytalnego i umieszczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Przez ostatnie lata przebywał w specjalnym ośrodku w Radecznicy pod Zamościem. 11 grudnia biegli stwierdzili jednak, że jego stan poprawił się na tyle, że może już opuścić tę placówkę.

Nożownik ze Stalowej Woli opuścił zakład zamknięty

Prokuratura nie chciała zgodzić się na taki obrót spraw. Jej wniosek o powołanie nowego zespołu biegłych został jednak odrzucony. Sąd Okręgowy w Zamościu argumentował, że opinie lekarzy psychiatrów i psychologa były „jasne, pełne i bezsprzeczne”.

W rozmowie z „Faktem” rzecznik Sądu Okręgowego w Zamościu Paweł Tobała tłumaczył, dlaczego podjęto taką decyzję. – Tylko w sytuacji, gdy opinie są niejasne, niepełne lub sprzeczne, można powołać nowych specjalistów – mówił.

Nożownik ze Stalowej Woli będzie monitorowany?

Konrad K. pozostanie oczywiście objęty nadzorem służb. Sąd w ramach środka zabezpieczającego objął mężczyznę opieką ambulatoryjną. Będzie on leczony w Centrum Zdrowia Psychicznego w Stalowej Woli, a stan jego zdrowia będzie monitorowany.

– Przynajmniej raz na 12 miesięcy właściwy Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu będzie decydował o dalszym stosowaniu tego środka zabezpieczającego – zapewnił sędzia Tobała. – Jeśli Konrad K. zaniecha terapii, przestanie przyjmować leki lub nie będzie stawiał się na leczenie, sąd zostanie o tym natychmiast poinformowany – dodawał.

Prokuratura będzie protestować ws. Konrada K.

– W ciągu trzech lat od uchylenia środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym można ponownie orzec jego umieszczenie w placówce, jeśli jego zachowanie będzie tego wymagało – uspokajał rzecznik sądu.

Prokuratura wydaje się jednak nieprzekonana. – Odwołaliśmy się do Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Liczymy, że sprawa zostanie rozpatrzona bezzwłocznie – oznajmił Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Atak nożownika w Stalowej Woli

W październiku 2017 roku, około godziny 15 dyżurny policji w Stalowej Woli został powiadomiony o mężczyźnie, który zranił nożem kilka osób w galerii handlowej przy ul. Chopina. Napastnika ujęli klienci galerii jeszcze przed przybyciem służb. Najciężej ranna 51-letnia kobieta, która została kilkakrotnie dźgnięta nożem w klatkę piersiową, zmarła.

Sprawcą ataku był 27-letni mieszkaniec Stalowej Woli Konrad K. – Miał przy sobie dwa noże i na oślep, w milczeniu atakował kolejne ofiary – informował w rozmowie z RMF FM jeden ze świadków zdarzenia. Napastnik miał zachowywać się, jakby był był w amoku.

Mężczyzna nie był wcześniej notowany. 27-latek od razu trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Pobrano od niego krew do badań na obecność innych substancji. Policjanci ustalili, że leczył się psychiatrycznie.

Czytaj też:
Zarzuty dla nożownika z Grodziska Mazowieckiego. Sprawca był już karany, znał też swoją ofiarę
Czytaj też:
Groził nożem na przystanku w Radlinie. Policjant postrzelili go w nogi cztery razy

Opracował:
Źródło: Fakt