Głodzona trzylatka w krytycznym stanie. Rodzice przesłuchani

Głodzona trzylatka w krytycznym stanie. Rodzice przesłuchani

Dodano: 
Rączka małej dziewczynki w szpitalu z kroplówką, zdjęcie ilustracyjne
Rączka małej dziewczynki w szpitalu z kroplówką, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Studio Hito
Rodzice 3,5-letniej dziewczynki, która z ogromnym niedożywieniem trafiła w poniedziałek do zielonogórskiego szpitala zostali przesłuchani. Przyznali się do winy?

Jak ustalili dziennikarze Wirtualnej Polski, przesłuchanie rodziców odbyło się w środę w godzinach przedpołudniowych. Zeznania składali osobno.

Z informacji przekazanych przez WP wynika, że rodzice nie przyznali się do winy, ale przedstawili obszerne wyjaśnienia. Prokurator postawił im zarzuty, a do sądu w Świebodzinie ma trafić wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu. Oficjalne stanowisko prokuratury zostanie przedstawione na konferencji prasowej zaplanowanej na godzinę 15.

3,5-letnia Helenka trafiła do szpitala. Ważyła 8 kilogramów

Przypomnijmy, że dramat rozegrał się w weekend, kiedy 3,5-letnia dziewczynka została przyjęta do szpitala w Zielonej Górze w stanie skrajnego niedożywienia. Dziecko ważyło zaledwie osiem kilogramów, co stanowi wartość dwukrotnie niższą od normy dla jej wieku. Lekarze ocenili stan dziewczynki jako krytyczny.

Rodzice dziecka zostali zatrzymani w poniedziałek wieczorem. W związku z tym zdarzeniem wszczęto śledztwo w sprawie narażenia dziecka na utratę życia lub poważne uszczerbki na zdrowiu.

Rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury poinformowała we wtorek, że rodzice zdecydowali się przywieźć dziecko do szpitala dopiero wtedy, gdy dziewczynka całkowicie przestała jeść i kontakt z nią był utrudniony.

– Ze wstępnych ustaleń wynika, że ta rodzina żyła w dość mocnym ukryciu – powiedziała rzeczniczka. Możliwe zatem, że niewiele osób miało świadomość stanu zdrowia dziewczynki. Dodała również, że rodzina nie była objęta nadzorem ze strony Ośrodka Pomocy Społecznej.

Czytaj też:
Niemowlę w oknie życia. Rodzice dziecka zabrali głos
Czytaj też:
Szokujące relacje dzieci z placówki opiekuńczej Caritasu. „Wychowawca rzuca o ścianę i klepie po tyłku”

Opracowała:
Źródło: Wirtualna Polska