Jak ustaliła Wirtualna Polska, policja zajmuje się sprawą nagrania z kamerki samochodowej, które zostało zamieszczone na portalu X. Widać na nim jak pojazd marki BMW należący do Krzysztofa Rutkowskiego omija auta stojące w korku na A2 i jedzie korytarzem życia. Według ustaleń WP detektyw po medialnym szumie sam wysłał pismo z wyjaśnieniami do służb i to zanim funkcjonariusze wszczęli swoje działania.
Rutkowski złoży wyjaśnienia
– Mężczyzna sam skierował do nas pismo z informacją, że miało miejsce takie zdarzenie i w nim uczestniczył. Z pisma wynikało, że zapoznał się z nagraniem i chciał poinformować, jak ta sytuacja wyglądała jego zdaniem – przekazała w rozmowie WP asp. szt. Katarzyna Zych z policji w Grodzisku Mazowieckim.
Ponadto detektyw miał otrzymać wezwanie do złożenia wyjaśnień do zespołu wykroczeń. Powinien w nim wskazać m.in. osobę, która kierowała wówczas samochodem.
Trwają pracę nad analizą nagrania. Do tej pory policja potwierdziła autentyczność filmu oraz lokalizację nagrania – na autostradzie A2 na terenie powiatu grodziskiego.
„Bandyci Drogowi” nagłośnili sprawę
O sprawie zrobiło się głośno po nagraniu z kamerki samochodowej, które na portal X wrzucił profil „Bandyci Drogowi”. Widać na nim jak drogie BMW serii 7 należące do znanego detektywa porusza się środkiem autostrady A2 i porusza się korytarzem życia. W ten sposób omija ono duże korki.
„Dnia 05.12.2024 w godzinach porannych na autostradzie A2 w kierunku Warszawy, bmw serii 7 o numerach rejestracyjnych E7 ZORRO, należące do Krzysztofa Rutkowskiego lub osoby z nim związanej, poruszało się korytarzem życia utworzonym w związku z kolizją/wypadkiem. Szlachta jedzie, plebs niech stoi w korku” – czytamy we wpisie na portalu X na profilu „Bandyci Drogowi”.
Czytaj też:
BMW Rutkowskiego przeciskało się między pojazdami. „Tego korytarza życia nikt nie potrzebował”Czytaj też:
Krzysztof Rutkowski nie wytrzymał po oskarżeniach o oszustwa. „Jest pan zwykłą szmatą”